Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wspólnie zmieniliśmy życie . Dziękujemy.
Dzisiejszy mroźny wieczór zapamiętamy długo. Zgłoszenie o yorku na łańcuch w Gorzowie Wielkopolskim. Patrzę z niedowierzaniem na koleżankę. CO, york na łańcuchu?! Jedziemy, samochód cały oszroniony, szyby zmrożone. We mgle ledwo widać drogę. W końcu na dworze jest -14•C.
Dojeżdżamy na miejsce. Pukamy do właścicieli, otwiera rzekoma córka pseudo właścicielki. Po przedstawieniu się i poinformowaniu o dostaniu zgłoszenia Pani zamyka się w domu na klucz i gasi światła. Niedorzeczne, prawda? Czy tak się zachowuje dorosła osoba? Może lepiej nie będziemy tego oceniać…
Postawa tych ludzi dawała wiele do życzenia. Innego wyjścia nie widzimy jak wezwanie policji (dziękujemy za pomoc w interwencji KP2) Po przyjeździe na miejsce patrolu policji naszym oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Jeden- starszy pies na półmetrowym łańcuchu, bez wody, bez karmy, bez normalnej budy.
Najbardziej łamało serce to, że kobieta twierdziła iż pies codziennie biega, więc została poproszona o odpięcie łańcucha. Niestety wszystko było tak zespolone ze sobą, że trzeba było obroże rozcinać nożycami. Ten pies spędził całe swoje marne psie życie na półmetrowym łańcuchu 💔
To nie koniec tego koszmaru, zaraz obok na drugim również około półmetrowym łańcuchu „wisiał” pies przypominający rasę YORKA. W sumie to wyglądał jak jeden wielki kołtun, a nie pies. Cały poklejony w odchodach oraz moczu. Również bez jedzenia i picia. Siedział zrezygnowany życiem obok atrapy przypominającej budę. Obie metalowe miski były puste, a one czekały chociaż na okruszki…😭
Psy nie miały, ani jednego szczepienia przez całe swoje życie. Mimo ujemnej temperatury dookoła unosił się odór odchodów. Serce rozpadło się na milion kawałków, do oczu napływały łzy żalu, a złość rozpierała od środka. Teraz oba pieski zostały odebrane, sprawa zostanie skierowana do sądu, a psiakom jak już dojdą do siebie będziemy szukać odpowiedzialnych domów.
Po dojechaniu do naszego hoteliku dosłownie psy rzuciły się na suchą karmę! Jadły tak łapczywie, że aż dławiły się karmą. Niestety diagnoza, leczenie, pielęgnacja, karma, szczepienia oraz hotelik kosztują dlatego bardzo prosimy o wsparcie. Idą święta, więc z wielką nadzieją liczymy, że do tych psiaków przyjdzie Mikołaj i uzbieramy kwotę na ich nowe życie.
Loading...