Stasiu i Maksiu ofiary ludzkiej obojętności

Closed
Supported by 88 people
3 660 zł (61%)

Started: 20 February 2020

Ends: 13 September 2020

Hour: 02:00

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Stasiu i Max to przykład tego, do czego może doprowadzić ludzka obojętność. Tyle że czy w ich przypadku to jeszcze obojętność, czy już okrucieństwo? Tak, zdecydowanie okrucieństwo, znęcanie się nad bezbronnym zwierzęciem. Na ich ból i cierpienie codziennie patrzyli ich właściciele. Nie reagowali, bo przecież pieski mają się bardzo dobrze. Innego zdania była osoba, która zgłosiła się do nas po pomoc dla tych psiaków.

Ich życie do tej pory było koszmarem, przewlekły świąd, ból, brud, pasożyty, rany, infekcje. Maksiu to około 5-letni piesek w typie owczarka niemieckiego, natomiast Stasiu ma około 9 lat. Ich stan, to nie wiek, a zaawansowana nieleczona choroba oraz poważny uraz, którego nigdy nie zobaczył lekarz weterynarii.

Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, nie mieliśmy wątpliwości. Te zwierzęta muszą zostać odebrane nieodpowiedzialnym właścicielom! W asyście policji zabraliśmy te biedne psiaki.

Właściciele zapominają o tym, że mają ustawowy obowiązek udzielić pomocy swoim zwierzętom w przypadku choroby czy urazu. W przeciwnym wypadku dochodzi do rażącego zaniedbania, które jest podstawą do odebrania zwierząt i przekazania sprawy organom ścigania.

Zabraliśmy tę dwójkę do lekarza. Oba pieski były bardzo grzeczne. Nie protestowały podczas badania, pobierania krwi, podawania zastrzyków. One czuły, że chcemy im pomóc, że od teraz będzie już dobrze, że ich los się odmieni, a cierpienie dobiegło właśnie końca.

Maksiu to obraz nędzy i rozpaczy. Jego ciało w 80% jest łyse. Skóra pokryta jest strupami, zainfekowanymi ranami oraz rojem pasożytów. Skóra jest rozpalona i niewyobrażalnie swędzi. Maksiu nie potrafi przez chwile ustać, nie drapiąc się i skomląc przy tym, a drapie się do krwi i tak powstają zainfekowane rany i ból... Maksiu jest bardzo umęczony, a w oczach ma tylko smutek. Człowiek go rozczarował...

Stasiu to malutki piesio. Jego łapka zwisa bezwładnie. Jest połamana. Złamanie miało miejsce prawdopodobnie około 4-5 miesięcy temu. Kości nie były w stanie się ze sobą zrosnąć, bo to złamanie z przemieszczeniem. Kości ruszają się, kiedy Stasiu chodzi, to sprawia mu ogromny ból. Jego gęste futerko żyje własnym życiem. Pasożyty mają ucztowanie w tej tonie brudu pomiędzy posklejaną sierścią. Stasiowi nikt nie udzielił pomocy, kiedy wydarzył się ten wypadek. Wyobraźcie sobie, ile musiał wycierpieć?!

Wykonano RTG łapki Stasia. W najbliższym czasie czeka go operacja. Trzeba będzie na nowo łamać i nastawiać kości, tak aby Stasiu mógł chodzić bez bólu

Na razie mamy jeszcze niewiele informacji. Oboje czeka diagnostyka. W tej chwili zrobiono obu psiakom badanie krwi morfologię, biochemię oraz badanie tarczycy. Oboje dostały środki przeciwko pasożytom zewnętrznym i wewnętrznym. Leki przeciwzapalne i antybiotyki. Czeka ich kuracja specjalnymi szamponami i kąpiele. Dzisiaj zostaną ogolone i wykąpane.

Leczenie obu psiaków oraz diagnostyka będzie trwała i będzie generować duże koszty. Dlatego bardzo prosimy Was o wsparcie na pokrycie leczenia, diagnostyki, operacji. Te psy nie mogły liczyć na pomoc ich właścicieli. Cierpiały w milczeniu. Musimy im to wynagrodzić i pokazać, że psie życie może być piękne i beztroskie, a człowiek to przyjaciel, na którego można liczyć w biedzie. Z góry dziękujemy za okazane serce w imieniu Maksia i Stasia.

 

Supporters

Loading...

Organiser
12 actual causes
58 ended causes
Supported by 88 people
3 660 zł (61%)