Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
08.2024
Niestety nie daliśmy rady zatrzymać Stefci na tym świecie. W trakcie diagnostyki oka, Stefcia nagle przestała jeść. Przewód pokarmowy znów się odezwał. Okazało się, że kotka ma poważne zmiany na wątrobie. Było coraz gorzej, zdecydowaliśmy, że kicia nie będzie cierpiała. W trakcie sekcji słuszność naszej decyzja potwierdziła się. Wątroba rozpadała się w rękach. To strasznie niesprawiedliwe. Kiedy pojawiła się pomoc, okazało się, że ta pomoc nie jest możliwa. Dobrze, że Stefcia nie odeszła w bólu gdzieś w krzakach. Wszystkim zaangażowanym w pomoc bardzo dziękujemy.
Kotka Stefcia mieszka na ulicy. O jej istnieniu dowiedzieliśmy się od Pani, która ją dokarmia. Kiedy zobaczyliśmy Stefcię, wiedzieliśmy, że dobrze nie będzie. Chuda, wypłowiała. Oczko uszkodzone do tego stopnia, że jest jednolitą szarą gałką.
W lecznicy okazało się, że pyszczek to dramat. Dziąsła to żywe rany.
Do tego stan zapalny całego przewodu pokarmowego, podrażnione jelita, żołądek. Może coś zjadła sama niedobrego, a może ktoś jej „pomógł”. Ale najgorsze było to, co pokazało zdjęcie RTG. Kotka ma śrut w głowie. Za okiem. Najprawdopodobniej to jest przyczyną tego zniszczonego oczka.
Bardzo staramy się nie wyobrażać sobie, co czuje zwierzę, które dostaje śrutem w oko. Chyba byśmy w końcu zwariowali. Nikt normalny nie jest w stanie przejść do porządku dziennego z taką skalą okrucieństwa, z którą się stykamy.
Najpierw zabieg zębowy, to priorytet, aby mała mogła normalnie jeść. Potem wdrożymy leczenie przewodu pokarmowego. Jeszcze nie wiemy, co zrobić ze śrutem. Czy to nadaje się do usunięcia, czy będzie zbyt niebezpieczne. Musimy skonsultować Stefcię z chirurgiem pod kątem ewentualnej operacji.
Bardzo, bardzo prosimy Was o pomoc w opłaceniu leczenia i diagnozowania Stefci. To naprawdę mocno schorowany zwierzak i koszty będą duże. Zabieg zębowy, leczenie przewodu pokarmowego, chirurg i decyzja co dalej. Sami na pewno nie damy rady. Prosimy, pomóżcie tej biedulce.
Loading...