Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W związku z małym zainteresowaniem tematem wycofaliśmy się z przygotowania miejsca dla zwierząt domowych w azylu. Nie mogliśmy podjąć się kolejnej interwencji w schronisku mordowni.
Środki ze zbiórki zostały wykorzystane na kastrację i wyjęcie śrub z nogi połamanego Jerrego.
"Jesteś na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś" - niestety ta prosta prawda wciąż nie jest respektowana w Polsce. Dzięki organizacjom takim, jak Schronisko Pegasus rzeczywistość zwierząt, nad którymi znęca się człowiek, zmienia się. Czy uda się zebrać środki potrzebne, by móc przeprowadzać kolejne interwencje, ratować zwierzęta? Życie naszych braci mniejszych zależy od reakcji osób kochających zwierzęta.
Apelujemy o wsparcie projektu – STOP ZNĘCANIU SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI!
Zdj. 1 Ida w dniu odbioru interwencyjnego
Zdj. 2 Ida dziś
Schronisko Pegasus działa już 18 lat. Do tej pory ocaliliśmy już prawie 1000 zwierząt. Aktualnie brakuje już w azylu miejsc dla ofiar znęcania.
Trafiają do nas konie, bo z tym głównie kojarzy się Schronisko Pegasus. Jednak tylko w tym roku zaopiekowaliśmy się już ponad 50 zwierzętami domowymi. Codziennie przychodzą nowe prośby o pomoc. Ostatnio uratowaliśmy dwie suczki i ich 9 szczeniąt topiących się podczas nawałnicy. Potem trafiła do nas sunia Akiko wyrzucona na ulicę, zapewne w związku z wakacjami. Gmina, z której pochodzą zwierzęta, nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem. W tym samym czasie przyjęliśmy psa ze skomplikowanym złamaniem, kolejnego z urazem głowy i zwierzęta z Radys.
Staramy się rozmawiać z urzędnikami, oferujemy pomoc w tworzeniu i wprowadzaniu programów bezdomności. Jednak to wszystko trwa, a zwierzęta potrzebują pomocy tu i teraz. Dlatego zdecydowaliśmy, że natychmiast musimy przebudować część naszego azylu, by przygotować kolejne miejsca. By dać szansę tym, które czekają na ratunek w pseudohodowlach, dramatycznych schroniska i na ulicy.
Chcemy zakończyć cierpienie zwierząt w kolejnej firmie odławiającej psy. Do tego miejsca nie można nawet wejść, by adoptować zwierzaka, nie ma wolontariatu. Statystyki śmiertelności upewniają, że jest to kolejne piekło. I to wszystko za publiczne pieniądze. Może takie interwencje przekonają władze, że trzeba zmienić prawo?
Prawo wymaga reformy. Z tym chyba zgadzają się wszyscy. Jednak póki rząd nie pochyli się nad zmianą przepisów, zwierzęta potrzebują pomocy. Mogą liczyć na pomoc organizacji non profit, na wolontariuszy, którzy poświęcili swoje życie ratowaniu zwierząt. Jednak ogromnym sercem nie da się zapłacić rachunków za opiekę weterynaryjną, materiały budowlane, karmę dla zwierząt.
Zdj. To zaledwie niewielki % miesięcznych kosztów opieki
W naszej placówce jest przestrzeń na przyjęcie większej ilości zwierząt. Jednak brakuje infrastruktury dla zwierząt domowych. Budynek, który mógłby być wykorzystany na ciepłe i bezpieczne pokoje dla poszkodowanych psów w najgorszym stanie, wymaga generalnej przebudowy.
Potem jeszcze trzeba tym psom zapewnić niezbędną opiekę. Są ręce wolontariuszy do pracy, ale bez darczyńców nie damy rady. O ile gminy płacą za opiekę w komercyjnych, dramatycznych schroniska, to unikają choćby najmniejszego wsparcia, gdy zwierzę trafia pod opiekę NGO.
Zdj. Jerry, pies, do którego strzelano, złamano mu też nogę. W komercyjnym schronisku nie miałby szans. Pierwsza operacja i hospitalizacja to ponad 5 tys. zł.
Prosimy, pomóżcie przygotować miejsca dla zwierząt z kolejnego schroniska mordowni, dla psów porzuconych podczas wakacji, dla tych, które nie mają szans w komercyjnych placówkach. W Pegasusie, dzięki pracy wspaniałych wolontariuszy, 100% zwierząt domowych trafia do adopcji! Wszystkie są leczone niezależnie od kosztów. Nigdy się nie poddajemy, dopóki jest jakakolwiek nadzieja. Zawalczcie z nami o lepszy los dla bezbronnych istot!
Loading...