Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zbiórka niestety nie zakończyła się sukcesem i Ksenia vel Marida zostawiła nam wiele długów, ale co najważniejsze w kończu została zauważona i MA DOM !
Dla nas to najlepsze rozwiązanie <3 Sunia jest szczęśliwa, a my... jak zwykle z długiem na kresce, za to szczęśliwi radością małej damy w nowym domku.
Dziękujemy Wam za każdą wpłaconą złotówkę, która trafiła na konto jej hotelowych długów, albo do miski.
Do nowego domu pojechała z kompletem szczepień, odrobaczona, zaczipowana i wysterylizowana. A długi, mamy nadzieję, że jakoś uda nam się spłacić. Dziękujemy z całego serca
Tak wyglądała Ksenia kiedy do nas trafiła. Dlaczego Ksenia? Bo walczyła przez całe życie o siebie, swoje dzieci. Walczyła z całym światem w nierównej walce. Nawet z nami na początku walczyła ze strachu.
Tak naprawdę nie do końca wiemy jak i co działo się z Ksenią, zanim o niej usłyszeliśmy, ale nie miała łatwego życia.
Rzadko spotyka się psy tak bardzo, wręcz panicznie bojące się człowieka. To już prawie trzy lata od kiedy Ksenia jest pod naszą opieką. Zaczęło się jak prawie zawsze. Dramatyczny wpis o ratunek na fb, komentarzy dziesiątki i żadnej realnej pomocy.
Dzika sunia ukrywająca się w stercie desek ze szczeniakami. To podobno kolejny miot, a wszystkie poprzednie topione przez lokalnych gospodarzy w zależności od tego u kogo się oszczeniła. Czyja to suczka? Ano jak zawsze niczyja.
Wieś kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi. Jej losem zainteresowała się Pani, która wypoczywała od czasu do czasu w okolicy.
Po Ksenię pojechała nasza wolontariuszka i początkowo przewiozła ją do domu tymczasowego, a później do Hotelu naszej super cioci Wioli. Odchowane szczeniaki szybko znalazły nowe domki. Natomiast Ksenia, która do dziś jest naszą podopieczną w Hoteliku dopiero teraz zaczęła otwierać się na ludzi.
Na początku kontakt z nią był niemożliwy. Nie interesowało jej nic, nie patrzyła na człowieka, nie reagowała, w chwilach próby kontaktu gryzła. Teraz to spokojna, choć nadal lękowa sunia.
Zaczynamy rozglądać się dla niej za super domkiem. To musi być spokojne miejsce bez małych dzieci i nie w centrum dużego miasta. Nowy opiekun musi być bardzo odpowiedzialny i cierpliwy.
Nie ukrywamy też, że przydałoby się nam wsparcie w opiece nad nią i stąd ta zbiórka. To już kilka lat, które dają kilkadziesiąt miesięcy, a to przelicza się na kilkaset złotych miesięcznie i niemalże 20 tysięcy już przez nas wydanch. Teraz nas już zwyczajnie nie stać na jej utrzymanie.
Być może ktoś zechce wesprzeć ją grosikiem, albo kupić karmę czy zabezpieczenie przeciwkleszczowe to chętnie podamy adres hotelu, na który można wysłać coś dla Kseni.
Najbardziej jednak szukamy dla niej domu i wierzymy, że skradnie Wasze serca. To mała suczka w wieku około 5, może 6 lat. Waży około 6 kg i nieśmiało patrzy już w oczy człowieka. Jeśli nie jest Ci obojętny los zwierząt i lubisz to co robimy, a do tego zechcesz grosikiem wesprzeć nasze działania, to będzie nam bardzo miło.
Loading...