Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wszystkie datki - te większe i te mniejsze, bo nawet te najmniejsze znaczą dla nas wiele.
Dzięki Państwa wsparciu udało się pomóc kilkudziesięciu kotom, które zostały wysterylizowane/wykastrowane i otrzymały niezbędną pomoc weterynaryjną.
Nie sposób zamieścić zdjęć wszystkich, którym pomogliśmy, ale załączamy chociaż kilka z nich.
To tylko zwierzę – tak mówisz, tylko zwierzę... A ja ci powiem, że zwierzę to czasem więcej jest niż człowiek. Ono nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz... Zwierzęca dusza większa jest od zwierzęcia... My mamy dusze kieszonkowe – maleńka dusza, wielki człowiek... Zwierzęca dusza się nie mieści w zwierzęciu... I kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie. A kiedy się pożegnać trzeba i zwierzęciu czas iść do zwierzęcego nieba, to niedaleko zwierzę wyrusza... Przecież przy tobie jest zwierzęce niebo – z tobą zostaje jego dusza… (Barbara Borzymowska)
Jak wiemy, niekontrolowane rozmnażanie się zwierząt na wsiach jest odwiecznym problemem trudnym do rozwiązania. Trudnym – z racji niskiej świadomości oraz braku funduszy. Na wsi świadomość ludzi na temat sterylizacji i zapobiegania bezdomności jest często bliska zeru. Niestety, dalej panują stereotypowe przekonania, że koty same sobie świetnie radzą, kotka powinna mieć raz młode, koty nie mają uczuć i przywiązują się tylko do miejsca, a nie do ludzi itp. Najlepiej zatem nie ingerować i pozostawić kocie sprawy kotom. Jednak musimy pamiętać, że to my jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy (Antoine de Saint-Exupéry) i to na nas spoczywa obowiązek opieki nad zwierzętami i zapobiegania bezdomności wśród nich.
Większe miasta w ramach swoich programów walki z bezdomnością, finansują sterylizację wałęsających się po ulicach kotów. Niestety, dotyczy to tylko tych, które mieszkają w granicach danego miasta. W przypadku gmin, problem sterylizacji jest z reguły pomijany, a zasady pomocy bezpańskim zwierzętom tylko ładnie brzmią w urzędowych zapiskach. Doskonale wiemy, że tylko nieliczni mieszkańcy wiosek pojadą z kotką do sterylizacji. Reszta pozwala im rodzić, a te, które nie zostaną zabite, rozmnażają się dalej i dalej…
Często się zdarza, że biedne, wycieńczone (w rożnym wieku), dokarmiane przez nas matki przynoszą nam małe kotki w pyszczkach z wyrazem rozpaczy na twarzy. Nie wiadomo, czy chcą powiedzieć żeby ratować maluchy, czy żeby ulżyć im w cierpieniu, które przeżywają za każdym razem kiedy muszą znowu rodzić lub jak ktoś zabierze im małe i zabije.Dlatego podjęliśmy decyzję o organizacji tej zbiórki. Nasza fundacja nie otrzymuje dotacji i nie stać nas na sfinansowanie takich zabiegów sterylizacji. W ubiegłym roku pomogliśmy dużej liczbie kotek, ale wciąż wiele z nich czeka na pomoc.
Nasi wolontariusze chętnie podejmą się wycieczek na wieś, wyłapania i transportu zwierząt do lecznic. Chcielibyśmy także zorganizować akcję uświadamiającą ludziom, że sterylizacja jest jedyną metodą zapobiegania masowemu rozmnażaniu się zwierząt i absolutnie nie ma nic wspólnego z krzywdzeniem zwierzęcia. Koszt jednego zabiegu, połączonego z odpchleniem i odrobaczeniem to ok. 100zł. Każde 100zł to pomoc dla jednej kotki. Jeżeli kochacie zwierzęta i ich los nie jest Wam obojętny, przyłączcie się do nas i pomóżcie nam w akcji sterylizacji!