Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Strzałeczka trafiła do szpitalika gdzie została szeroko przebadana. Złamanie okazało się bardzo stare i kolejnym krokiem byłoby łamanie kości, co nie było dla Strzałeczki dobre.
Dlatego nie zdecydowałyśmy się na zabieg.
Jej historia chociaż smutna miała dobre zakończenie.
Strzałeczka poszła do adopcji. Ma dom.
Fundusze zebrane pomogły opłacić opiekę weterynaryjną.
Czas Państwu przedstawić naszą nową podopieczną Strzałeczkę, która trafiła do nas pod opiekę dosłownie tydzień temu...
Otrzymałam telefon od Pana, że dziecko ma alergię i dłużej nie może mieć pod swoją opieką suni. Przyjechał do nas po 20 minutach i szybko wyszedł, bo przeżywał rozstanie. Staram się wierzyć ludziom na słowo, ale gdy zobaczyłam stan łapki Strzałeczki to moja myśl brzmiała "weterynarz na cito". Wyprostowana łapka, niezginająca się, wisząca w powietrzu. 😞 Trudno mi powiedzieć na jakim etapie życia Strzałeczka doznała złamania łapki. Zdecydowanie od jakiejś osoby nie otrzymała pomocy w diagnozie i szybkim udzieleniu pomocy. Diagnoza zabrzmiała "złamanie kości udowej" "stare" "nie ma szans na łamanie ponowne, bo nie ma pewności że wróci do pełnej sprawności" "łapka pozostanie w takim stanie" Strzałeczka będzie musiała sobie radzić.
Jestem zła na ludzi. Nie wiem, czy na tego Pana. Nie wiem ile domów miała wcześniej. Nie wiem kiedy się to wydarzyło. Wiem jedno! Nie otrzymała pomocy i jeśli kogoś nie stać na operację, diagnozę to szukamy pomocy np. U NAS! Nie dopuszczamy do cierpienia zwierzęcia...
Strzałeczka miała prześwietlenie, kilka dodatkowych badań, została również odrobaczona, odpchlona, przed nią szczepienia i ma już zachipowanie za sobą. Czy możemy liczyć na Waszą pomoc? W opłaceniu faktur za udzielenie pomocy Strzałeczce?
Dla maleństwa rozpoczynamy poszukiwanie domu ❤ Jeśli nie możesz adoptować udostępnij, wpłać darowiznę lub przekaż swój % na ratowanie zwierząt.
Loading...