Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Wam są pieniadze na pomaganie. Kotka trafiła do domu tymczasowego.Wdrożono leczenie.
STRZELANO DO NIEJ...
Niedziela wieczór. Na skrzynkę wpływa dramatyczna prośba o pomoc dla kota. Kot z miejscowości oddalonej od nas ponad 70 km. Podobno złamana łapa, oko trafione z procy. Kot właścicielski, ale w tym domu pomocy nie otrzyma. Wskazywane były organizacje z większego miasta, bliżej. Podobno nikt nie odpowiada lub odpowiada, że nie może pomóc...
My też nie możemy. Nie chodzi nawet o kasę. Oczywiście, że jej nie mamy. Ale dzięki Wam ona jakoś się zawsze organizuje. Ale nie mamy czasu, aby pojechać, przywieźć. Trzeba nam pomóc w pomaganiu. No i absolutnie nie mamy dokąd kota zabrać, jeśli Wy nam nie pomożecie...
I choć nie ma pieniędzy, czasu, miejsca, nie umiemy iść spać i odhaczyć na liście: odmowa pomocy... To i tak by nam się tłukło z tyłu głowy. Nadal nie mamy pieniędzy i miejsca. Ale nieoceniony pan Kuba z Bydgoszczy przywiózł kotkę.
Oko z krwistkiem po urazie. Prawdopodobnym wydaje się to strzelanie z procy do kota. Oko już takie pozostanie, bo kotka nie otrzymała pomocy od razu. Oko nie widzi, ale nie ma potrzeby go usuwać. Złamanie - stare, sprzed kilku miesięcy. Podobno wypadła kiedyś z okna. Zrost przestrzeni międzykolanowej. Weterynarz postara się usprawnić zakres ruchu, ale cudów nie zdziała ze starym urazem...
Przed nami jeszcze badania krwi, profilaktyka, testy na wirusówki. Pomożesz?
Loading...