Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Z całego serca dziękujemy. Karmy starczy nam na styczeń i luty. To wspaniała wiadomość, bo martwiliśmy się, że będiemy musieli naszych podopiecznych odchudzać. Dwie osoby osobiście też zakupiły karmę i wysłały dla naszych zwierzaków. Wielkie dzieki Kochani! Jedyne co zwierzki straciły to smaczki - zabrakło juz na te przyjemności pieniążków w kocio-psiej skarbonce.
Bardzo boimy się stycznia. W kocio-psim magazynie jedzenia starczy na kilka dni. A co potem? Czy nasi podopieczni będą mieli co jeść?
Zadajemy sobie to pytanie i jednocześnie bardzo martwimy, bo dla kociaków i piesków będących pod naszą opieką najważniejsza jest pełna miska. Co zrobimy jak pomoc nie nadejdzie w porę?
Dbamy o nich jak potrafimy najlepiej, ale bez Waszego wsparcia nie poradzimy sobie.
Na jedzonko czekają nie tylko fundacyjne kociaki, ale też w domach u emerytek, gdzie część jest udomowiona a część dokarmiana, ponieważ są bezdomne. Na dodatek w grudniu pod naszą opiekę trafiło kolejnych dziesięć kocich bezdomniaków z podmiejskiej miejscowości. Nie możemy ich zostawić bez wsparcia, bo serce by nam pękło z żalu.
Kolejny raz, Kochani, pukamy do Waszych dobrych serduszek z prośbą o wsparcie naszej sporej już teraz gromadki. Na pomoc bowiem czeka 50 kociaków i 5 fundacyjnych piesków. Jeżeli Wy nie pomożecie tym zwierzakom, to już chyba nikt nie pomoże i zwierzaki pomrą z głodu.
Nie możemy liczyć na urzędy, bo one nigdy nam nie pomogły, a teraz pozamykali nawet drzwi przed ludźmi w obawie przed zarażeniem COVID-19.
Boimy się myśleć co będzie jeżeli nie uzbieramy na jedzenie dla tej sporej kocio-psiej gromadki. Nie organizujemy zbiórek długoterminowych, bo najważniejsze są najbliższe dni…tygodnie. Te zwierzaki muszą mieć pełne żołądki, nie mogą być głodne. One już kiedyś głodne były i wiedzą co to tułaczka, ziąb i głód. Nie chcemy, aby zaznały tego uczucia po raz kolejny. Każdy z tych zwierzaków to osobna smutna zapewne historia. Część ich życia znamy, ale o części pewnie smutnej już nigdy się nie dowiemy. Wiemy jedno - biorąc je pod naszą opiekę obiecaliśmy, że już nigdy nie poczują głodu i będą otoczone miłością i dobrą opieką.
Dlatego my, wolontariusze i ich opiekunowie zwracamy się do Was z gorącą prośbą – napełnijmy wspólnie ich żołądki, aby styczeń nie był dla nich wspomnieniem ich smutnych, głodnych dni z przeszłości i aby ich miski były codzienne zapełnione pełnowartościową karmą.
Będziemy Wam bardzo wdzięczni za każdą złotówkę, która wesprze kocio-psią skarbonkę na karmę i preparaty witaminowe.
Razem, Kochani, wielką mamy moc i wierzymy, że damy radę i tym razem!
Loading...