Zabawką już byłam, teraz chcę żyć z godnością

Przedstawiamy naszą nową podopieczną. Zostaliśmy poproszeni o pomoc w znalezieniu nowego domu dla 5-letniej suczki w typie york. Mieliśmy tylko patronować nad adopcją, by dziewczyna z racji tego, że nie jest sterylizowana i ze względu na zadziorny charakter, trafiła do odpowiedzialnych opiekunów. Jednak malutka Tina była tak zaniedbana, że trafiła pod nasze skrzydła.

Na 4-kilogramowym ciałku rój pcheł, kołtun na kołtunie, w pyszczku też nie najlepiej. Z pchłami musiała chodzić już długi czas. Ślady na skórze i męczący świąd mówią o tym jasno. Po oględzinach u weterynarza i nieudolnych próbach "zjedzenia" naszej wolontariuszki, potem była już potulna jak baranek i grzecznie dała zadbać o siebie :) Powycinane zostały kołtuny, by odetchnęła skóra i aby pozbyć się pasożytów. Czekała ją też porządna kąpiel i profesjonalna wizyta u fryzjera. 

Zbieramy na opłacenie zabiegów pielęgnacyjnych oraz opieki i diagnostyki weterynaryjnej. Pomóżcie prosimy tej pięknej dziewczynce.