Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Miała być sunia z guzem. W najstraszniejszych koszmarach nie spodziewaliśmy się jednak tego, co zobaczyliśmy. Potężny, rozwarstwiający się guz. Pęka, ropieje, sączy się. Kim trzeba być, by pozwolić psu tak cierpieć?!
Człowiek skazał ją na powolne, bolesne umieranie. No, ale przecież pies na coś musi umrzeć. Albo skonać, bo dla wielu to żadna różnica.
Więc nie! Ta sunia nie będzie konać! Nie będzie zdychać. Będziemy o nią walczyć i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ją ocalić. Po koszmarnym życiu, po bólu w jakim trwa od dawna, jesteśmy jej to winni. Malutka w środku nocy dojechała do kliniki. Ruszamy z diagnostyką. O pomoc dla niej proszono nas już jakiś czas temu. Więc kiedy w końcu mogła opuścić miejsce w którym wegetowała, nie wahaliśmy się, choć wciąż podtrzymujemy wstrzymanie przyjęć psów.
Jej obiecaliśmy to o wiele wcześniej.
A teraz, gdy patrzymy na jej faktyczny stan, aż się w nas gotuje. Walcz maleńka. Nie poddawaj się. Może jeszcze nie jest za późno. PROSIMY WAS O POMOC. ABY RATOWAĆ TO ŻYCIE, MUSIMY MIEĆ PIENIĄDZE, BO ZAKŁADAĆ NAPRAWDĘ NIE MAMY Z CZEGO.
Loading...