Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, bardzo dziekujemy za pomoc i wspracie dla Alutki!
Niestety, odrwaną łapę musielismy amputować. Ale udało się uratować drugą łapkę, te zmiażdżoną. Operacja była bardzo trudna, kosztowana, rehabilitacja długa, męcząca. Ale Alutka ma łapkę! I teraz pieknie biega juz na trzech :)
I co najważniejsze! Alutka ma dom! Dom marzeń, cudowną rodziną, koty i suczkę Misię do towarzystwa. Zobaczcie sami jaka jest szcześliwa :)
I na tym nie koniec. Nowy domek robi wszystko by jeszcze bardziej uszczęśliwić Alutkę i szuka protezki za straconą łapkę :)
Ogromnie, jeszcze raz dziekujemy Wam za pomoc :)
Jesteśmy osobami pomagającymi bezdomnym, poszkodowanym zwierzętom, które wymagają długiego, skomplikowanego leczenia. Prosimy Was o pomoc dla 5-letniej, maleńkiej suczki, znalezionej z rozprutym brzuchem, z którego wylewała się stara śmierdząca ropa, oderwaną, wiszącą na resztkach gnijących ścięgien i mięśni jedną łapką i zmiażdżoną drugą łapką.
Nie chcemy sobie nawet wyobrażać, co mogło się stać. Najłagodniejszy scenariusz to wypadek komunikacyjny. Czy coś innego, okrutnego, wydarzyło się w życiu tego psa? Staramy się o tym nie myśleć. Tylko to, że ktoś przypadkowo zauważył leżącego psa i wykonał telefon, uratowało jej życie.
Obraz, który pojawił się gdy suczkę przywieziono do lecznicy, sprawił, że serce nam na chwilę stanęło… podłużna rana w jamie brzusznej z lejącą się śmierdzącą starą ropą, oderwana część jednej łapy wisząca na skrawku skóry, w którą wdało się zakażenie, zmiażdżona druga łapka. Dziesiątki opitych, dorodnych kleszczy, pcheł na zewnątrz, wewnątrz tasiemce i inne pasożyty.
Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, w jakim bólu ta mała istota musiała żyć. Bez pomocy, bez nadziei, pozostawiona jak martwa rzecz, na okrutną powolną śmierć minuta po minucie. W głodzie i pragnieniu.
Stan suczki to stan do natychmiastowej operacji, ratującej życie. Trzeba wyczyścić i zaszyć ranę, założyć dren w obrębie jamy brzusznej w pierwszej kolejności. Trzeba amputować oderwaną, wiszącą na skrawku skóry łapę. Trzeba poddać operacji drugą, zmiażdżoną łapę, o której na ten moment nie wiadomo czy uda się ją uratować, ponieważ jest tak dramatycznie spuchnięta, że lekarze nie są w stanie sprawdzić, czy nie doszło do uszkodzenia nerwów.
Koszt pierwszej operacji to 1100 zł, każda doba w klinice z lekami (antybiotyki podawane są w kroplówkach, by zapobiec sepsie, czyszczenie drenu) to 70 zł, a mała będzie w szpitalu prawie 2 tygodnie, robi kolejną kwotę 1000 zł.
Koszt drugiej operacji to 2000 zł. Potem koszty hotelu, wyżywienia, suplementów, długotrwałej rehabilitacji, zakupu protezy lub wózka (w tym wypadku potrzebna będzie kolejna operacja skrócenia amputowanej już łapy), sterylizacji.
W tej chwili suma ratowania życia jest dla nas niewyobrażalna! Dlatego prosimy o pomoc, dla tej małej, potraktowanej przez ludzi jak śmieć suczki. Wierzymy, że uda się zbudować dla niej szczęście. Wierzymy też, że znajdzie cudowny dom, bez bólu bez cierpienia i strachu.
Kontakt w sprawie pomocy: Anka, tel. 605 965 955 (do godz. 13-tej), Gosia, tel. 602 608 916 (po godz. 17-tej)
Losy suczki możecie śledzić na naszej stronie facebookowej „Człowiek i pies” w wydarzeniu „Alutka-rozpruty brzuch, jedna łapa oderwana, druga zmiażdżona. Pełno pcheł, kleszczy i tasiemce"
Loading...