Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Każdy z nas spotkał się w swoim życiu z kotami wolnożyjącymi w mieście. Chociaż ich stan zazwyczaj nie budzi w nas niepokoju, ponieważ są przeważnie pod opieką lokalnych karmicieli, tak tym razem było inaczej. Sula, bo tak ją nazwaliśmy, wpadła nam w oko już w wakacje, kiedy miała małe kociaki.
Wtedy podjęliśmy decyzję, że należy ją wykastrować. Jakiś czas później Sula pojawiła się na osiedlu w bardzo złym stanie. Była brudna, kulała na tylne łapki i miała na nich rany. Ewidentnie nie mogła się z tego wylizać, podjęliśmy decyzję o tym, że trzeba jej jak najszybciej pomoc.
Po wielu próbach złapania rozciągniętych w czasie i rozstawianiu klatki łapki w końcu się udało. Sula niezwłocznie trafiła do weterynarza. Po obrażeniach tylnych kończyn nie było już śladu. Zostały zrobione badania krwi, testy na felv i fiv, zdjęcia rtg. Okazało się, że wbrew pozorom, stan Suli jest nie najgorszy. Krew na pyszczku to prawdopodobnie krwawienie z nosa. W badaniach krwi wyszła anemia, testy wyszły negatywne. Kotka została umyta, odpchlona, odrobaczona oraz przygotowana do zabiegu kastracji. Po zdjęciu szwów zostanie zaszczepiona.
Bardzo prosimy o pomoc dla Sulki Draculki!
Loading...