Jest stara. Ma ciężko chore serce. Mimo to - rodziła! Pomocy!

Dziś przyjechała do nas sunia z dwójką szczeniąt. Maluszki są już w domu tymczasowym, ale mama...? Kochani, to horror! Starutka, mała sunia w fatalnym stanie! Ma poważną wadę serca, problemy z oddychaniem, dusi się. Kiedy wzięliśmy ją na ręce - lała się z niej woda! Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś podobnego! Już pierwsze badania wykazały powiększone serce, bijące w bardzo przyspieszonym rytmie, zmniejszone płuca (co sugeruje prawostronną niewydolność mięśnia sercowego i zmniejszoną powietrzność płuc!).

Wyobrażacie sobie, że tak cierpiąca, słaba sunia – przez bezmyślność, lenistwo i nieodpowiedzialność człowieka niedawno rodziła? Brak kastracji przyczynił się do zagrożenia jej życia! Nie mówiąc już o powołaniu na świat kolejnych bezdomnych szczeniąt! W tej chwili mamusia ma wykonywane echo serca, które pokaże, z czym się mierzymy i pozwoli ocenić jej faktyczny stan. Wiek, wyniszczenie i być może choroby współistniejące realnie zmniejszają jej szanse. Będziemy o nią walczyć, by chociaż jesień życia spędziła godnie. Pomóżcie – prosimy. Jesteśmy jej to winni. Nie poddawaj się kruszyno!