Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Krew nas zalewa! Jak łatwo zrezygnować z psa! Jak nisko można cenić jego życie! To się w głowie nie mieści! Nie dopilnował, nie pomógł jak trzeba, patrzył jak cierpi, a potem chciał uśpić! O tak!
10-miesięczna sunia w typie owczarka. Ufna, wpatrzona w człowieka. Wpadła pod samochód. Straciła czucie w łapie. Zaczęła odgryzać martwą kończynę. Wdała się martwica. Wtedy ten, kto winien jej był opiekę, postanowił zakończyć jej życie. Skoro pierwsza pomoc w lokalnym gabinecie okazała się nieskuteczna, a łapa zaczęła gnić - trzeba dać ostateczny zastrzyk.
Na szczęście suczka miała swojego "anioła stróża". Dobra kobieta dowiedziała się o niej i postanowiła zrobić wszystko, by żyła. Za radą lekarza weterynarii, który także wierzył, że ma szansę, skontaktowała się z nami. Odpowiedzieliśmy natychmiast. Od razu znalazła się w klinice.
Łapy nie da się uratować. Konieczna jest amputacja. ALE ORGANIZM SUNI JEST MOCNO OSŁABIONY! W ZAKAŻONEJ, OBGRYZIONEJ ŁAPIE SZALEJE INFEKCJA, KTÓRA MOŻE ZAKOŃCZYĆ SIĘ SEPSĄ! Nie bój się mała. Nie poddamy się! TWOJE ŻYCIE JEST BEZCENNE I ZROBIMY WSZYSTKO, BY JE URATOWAĆ!.
PROSIMY WAS O POMOC. To nie będzie krótka batalia. Sunia zbyt długo czekała na pomoc. To już nie jest walka o sprawność, ale o życie.
Loading...