Luksja nie była w stanie się normalnie poruszać bez kołtuny. Całe życie spędziła zamknięta w stodole

Closed
Supported by 37 people
1 590 zł (120,45%)
Adopcje

Started: 25 May 2024

Ends: 10 July 2024

Hour: 17:37

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Podobno jeszcze kilka lat temu nie było źle, naprawdę. Nasza pani była staruszką, ale jakoś radziła sobie z opieką nad pieskami. Były w miarę czyste i miały zawsze co jeść. Tylko z czasem było nas coraz więcej i więcej, bo mimo, że nas pani pilnowała to wiadomo, że nie upilnowała i co roku każda z nas rodziła maluszki. Szybko było nas dużo za dużo. Kiedy ja przyszłam na świat pani nie radziła sobie już z niczym.  W dniu w którym nasza pani zaczęła szukać pomocy było nas blisko trzydzieści. Sama podupadła na zdrowiu i zupełnie nie miała siły się ani nami zajmować, ani nie stać jej już nawet było na jedzonko dla nas.

Ciocie mówią, że ja przez to, że futerko mam długie to mam je w najgorszym stanie. Uwierzcie mi, że ja nie byłam w stanie normalnie chodzić, bo miałam takie kołtuny i dredy pod pachami, że każdy ruch sprawiał mi ból. Najgorzej było jak przez dziury w dachu stodoły w której mieszkałam padał deszcz. Moczył mi futerko i bardzo długo schło. Przez to mam na prawie całym ciałku odparzenia, a miejscami i popękaną skórę. Podobno wszystko się zagoi, tylko potrzeba czasu. Pierwszy dzień u cioć był niesamowity, byliśmy u lekarza dla piesków, poucinaliśmy większość futerka, a potem pojechaliśmy do azylu i sądzę, że pierwszy raz w życiu najadłam się do syta przed snem. I spałam w domu. W takim prawdziwym, murowanym budynku. Ja przez całe życie myślałam, że w takich domach wolno mieszkać tylko ludziom, pieskom nie wolno. A wiecie co mi ciocie obiecały? Że jak już te wszystkie rzeczy, które trzeba zrobić u lekarza dla piesków to my zrobimy to ja poszukamy dla mnie prawdziwego domu w którym będę mogła zostać na zawsze i że będę miała posłanko i zabawki. Nigdy nawet o takim domku nie marzyłam…

Zanim będziemy mogli poszukać Luksji domku na zawsze musimy ją dwukrotnie odrobaczyć, zabezpieczyć na kleszcze, zbadać jej krew i ją wysterylizować. Chcemy ją też zabrać z resztą piesków do dermatologa i mamy nadzieję, że jak wizyta będzie hurtowa to za pojedynczego pieska zapłacimy mniej. Błagamy Was o pomoc, nie damy rady sami z takimi kosztami, samo wyżywienie tych psiaczków pochłania większość naszych funduszy…

Supporters

Loading...

Organiser
4 actual causes
930 ended causes
Supported by 37 people
1 590 zł (120,45%)
Adopcje