Uratowana przed wyjazdem do Sobolewa

Amber. Dramat porzuconej, psiej matki. Kolejna smutna, wakacyjna historia... Historia, której finał chcemy zmienić, bo scenariusz zakładał umieszczenie suni w schronisku w Sobolewie, psim piekle.

Przeczytajcie o losach psiej mamy, która tygodniami błąkała się po polach i lasach w okolicach Ryk.

Jak się tam znalazła? Zapewne została wyrzucona, bo gdyby taka piękna, mądra, ułożona sunia miała ludzkiego przyjaciela, nie spocząłby i szukał Jej do skutku... A tak, po prostu przestała być potrzebna, biznes się nie opłacał (w okolicy była pseudohodowla i nagle pojawiło się kilka psów w jej typie), ale dzięki temu zyskała wolność i teraz ma szansę na nowe życie.

Od Was, drodzy darczyńcy zależą losy wielu zwierzęcych istnień. Wsparcie finansowe to ogromna pomoc, bo dzięki niemu mamy środki na karmę, leczenie, sterylizację.
Prosimy o wpłaty na opiekę nad sunią i jej trójką szczeniąt. Dwa szczeniaki znalazły odpowiedzialne domy. Zostały trzy suczki, które potrzebują domów tymczasowych, następnie stałych, które zweryfikujemy.

Sunia jest przerażająco chuda. Kilka miesięcy walczyła o przetrwanie, w końcu, wycieńczona, ze szczeniętami została złapana i umieszczona w gminnym kojcu w Stężycy, gdzie zajęły się nią dziewczyny, które robią, co mogą, aby psy bezdomne nie trafiały do Sobolewa.

Amber trafi pod naszą opiekę, bardzo prosimy o grosz, aby odmienić jej dotychczasowe życie. Mimo swojej przeszłości jest taka ufna, grzeczna... Tylko jej bursztynowe smutne oczy ukazują cierpienie, jakiego musiała doznać...