Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Żaden kot nie powinien pozostawać bezdomny, ale jak widać długowłose radzą sobie zazwyczaj jeszcze gorzej. Sybilla to młodziutka koteczka, która urodziła się pod halą magazynową od żyjącej tam zdziczałej kotki, widocznie jakiś nieznany tatuś przekazał geny długiej sierści.
Mama Sybilli została też wykastrowana przez naszą fundację. Jej brat już wcześniej trafił chory pod opiekę fundacji, złapanie kotki było bardzo trudne, była bardzo ostrożna i długo zawodziły wszystkie metody odławiania takich nieufnych kotów, w końcu udało się.
Widzieliśmy, że jej stan nie był dobry, ale nie byliśmy świadomi, że aż tak. Puchate futerko ukrywało dramatyczne wychudzenie, do tego koci katar, biegunka, odparzenia w okolicach odbytu, ogromna ilość pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych, kołtuny zbite w ciężkie twarde bryły, to wszystko, z czym ta młodziutka kicia musiała się zmagać, zanim udało się jej pomóc.
Na szczęście wyniki badań krwi nie są złe, mamy nadzieję, że pod odpowiednią opieką kotka dojdzie do zdrowia i wypięknieje. Sybilla przebywa w szpitaliku lecznicy weterynaryjnej, czeka ją leczenie, w późniejszym terminie zabieg kastracji. Choć kotka póki co pozostaje nieufna musimy znaleźć jej dom, gdyż jak widać na dworze sobie nie poradzi.
Bardzo prosimy o pomoc w pokryciu kosztów weterynaryjnych, bo w przypadku Sybilli będą one nie małe, trochę potrwa, zanim będzie mogła opuścić lecznicę.
Loading...