Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pomocy! Sypiemy się! A dokładnie sypie się budynek, w którym urządziliśmy azyl dla zwierząt 😔
Budynek otrzymaliśmy najpierw w użyczeniu od miasta. Tak funkcjonowaliśmy kilka lat. Teraz staliśmy się jego właścicielami - miasto sprzedało nam budynek z bonifikatą publiczną 80%! Dodatkowo działka została nam przekazana w użytkowanie wieczyste na 40 lat. To dla nas bardzo ważny krok, bo możemy w końcu planować poważniejsze remonty!
_____
Jeszcze siedem lat temu kamienica na Miłoszyckiej była totalną ruiną: gruz, brak instalacji elektrycznej, okna do wymiany, wszystko do remontu. Ale nie mieliśmy się gdzie podziać ze zwierzętami, więc stanęliśmy przed wyborem: albo kończymy działalność, albo lecimy dalej z tym, co mamy... Trzeba było zakasać rękawy i nastawić się na wiele lat remontowania, ulepszania i naprawiania.
Krok po kroku, miesiąc po miesiącu, pomieszczenie po pomieszczeniu - wykorzystując środki od Wasz kochanych darczyńców, siłę rąk własnych, przyjaciół oraz rodziny - walczyliśmy i wciąż walczymy, by móc działać i pomagać zwierzętom w godnych warunkach...
Dziś jesteśmy dumni z tego, jak udało nam się po sześciu latach dostosować to, co było obrzydliwą ruderą, do miejsca, w którym można coraz bardziej komfortowo opiekować się zwierzętami. Stworzyliśmy ambulatorium, które wyposażyliśmy w niezbędny sprzęt do ratowania; wyremontowaliśmy dwie jeżarnie, stworzyliśmy lisiarnię z kojcami, dwie kociarnie, wybudowaliśmy kojce dla psów... Na podwórku wyrosły woliery dla dzikich zwierząt oraz wybieg i kwarantanna w kontenerze. Nie jest idealnie - front dalej straszy, strych też wygląda przerażająco. Zobaczcie sami...
Sufit na strychu grozi zawaleniem. Pod tynkiem gromadzi się woda, wszystko odpada. Podczas deszczu na podłogę leje się woda.
Sam strych to dramat. Brak ocieplenia, dziury w podłodze... Całość wymaga kompleksowego remontu.
W zewnętrznych kojcach psów niewesoło. Rozwalające się kafle, których ostre krawędzie zagrażają psim łapkom - na razie zabezpieczamy wykładziną.
A w kociarni grzybowe bajlando: na ścianie znów wybija i rozrasta się pleśń.
Koszty nas przytłaczają. Materiały drogie, do tego ciężko o fachowców... Chyba że nam pomożecie.
Remont dachu: minimum 10 000
Remont kanalizacji: 50 000 zł
Dalsze remonty: na razie w sferze marzeń... Ale będziemy dawać znać. Zbierzmy na razie kwotę na podstawy podstaw...
Błagamy, pomóżcie nam. Zbliża się zima, a my boimy się, że sufit zwali się nam i zwierzętom na głowy 😔 To teraz priorytet. Jeśli uda się zebrać więcej - ruszymy z kolejnymi naprawami. Z poważaniem,
Ekipa Ekostraży
Loading...