Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dziękujemyz całego serca za pomoc! Dzięki Wam udało się pomóc wielu potrzebującym maluchom. Cudownie, że jesteście z nami i wspieracie naszych podopiecznych w trudach leczenia <3 Część kociaków wciąż walczy, ale dzięki Waszemu wspariu mają szansę na zdrowie i życie.
EDIT: Od czasu stworzenia zbiórki trafiły do nas kolejny kocie maleństw... Koszty rosną, dltegu musieliśmy podnieść wartość zbiórki, z nadzieją, że uda się i na te biedy zebrać trochę grosza...
...............................................................................
Kochani, sytuacja jest KRYTYCZNA... Wiosną zwykle jesteśmy zasypani zgłoszeniami, błagalnymi prośbami o pomoc malcom. Te, które cudem przeżyły narodziny w szopach, na polach, w śmietnikach zostawione przez matki (które przygotowują się na przyjście na świat kolejnych kociąt) powoli wychodzą na ulice, szukając jedzenia, opieki, pomocy...
Zapobieganie bezdomności, to jedno z naszych najważniejszych działań, nie każdy jednak rozumie jak ważna jest kastracja, dopóki nie znajdzie na swoim podwórku kilku chorych maluchów. Wtedy zawsze numer do schroniska jakoś łatwiej znaleźć niż miesiące wcześniej, kiedy bezdomna kotka pojawiła się w okolicy...
Wiemy, ze bez naszej pomocy te biedactwa czeka okrutna śmierć, dlatego, choć nie mamy już miejsca, adopcji brak, pieniądze się kończą a szafki z karmą świecą pustkami, zabieramy kociaki, licząc na cud...
Oto zaledwie część zwierzaków pod nasz opieką:
Stefek, którego nieleczony koci katar doprowadził do owrzodzenia oka, konieczne jest usunięcie oka, gdy tylko stan malucha zostanie ustabilizowany.
Kolejne biedactwa z katarem. Zarobaczone, słabe, głodne i wychudzone... Każde z tych maleństw wymaga leczenia, często hospitalizacji, odrobaczeń, szczepień ochronnych, wkrótce kastracji... Każdy z malców to koszt przynajmniej kilkaset złotych...
Stefek, Lala, Makusia, Agatka, Alex, Sara, Maks, Betty, Mania, Leya, Trusia, Michasia, Rysia, Karolcia, Michaś, Rozalka, Dusia i kilka innych futer miało szczęście, bo choć jeszcze walczą o zdrowie są zaopiekowane, bezpieczne i nie doskwiera im głód. Co zrobimy z kociętami, które jeszcze czekają na złapanie, znalezienie?
Błagamy o pomoc! Kochani bez wsparcia finansowego, bez adopcji, bez prezentów z kocią karmą nie będziemy w stanie przyjąć więcej zwierzaków, ani w pełni pomóc tym, które już mamy...
Loading...