Ratujemy maleńkiego Szarusia, nie je, trzeci dzień wymiotuje robakami

SZARUŚ UMARŁ 

Maleńkie, ok. 8-10 tygodniowe kocie dziecię, które miało wyjechać do schroniska, zabrałyśmy pod naszą opiekę do domu tymczasowego. 

Niestety Szaruś poczuł się źle, przestał jeść, wymiotował robalami, temperatura 40 stopni. W niedzielę na cito pojechał do lecznicy Redline. Tam dostał leki, pobrano mu krew. Miało być lepiej. Niestety stan zdrowia Szarusia nie poprawia się. 

Wczoraj został pod kroplówką w lecznicy Wetka w Żyrardowie. Ten okruszek nie pchał się na świat. Ale skoro już na nim jest, nie pozwólmy, żeby kolejny dzieciak odchodził w cierpieniu. 

W Redline mamy do zapłacenia 409 zł, a kocię jest w trakcie leczenia. 

Mamy jeszcze dług w lecznicy na kwotę 1100 zł za leczenie 4-miesięcznej kotki, której niestety nie dało się uratować. Bardzo, bardzo prosimy wesprzyjcie Szarusia groszem, nie mamy na koncie nawet jednej wolnej złotówki, a w lecznicach długi. Nie wspomnę o zaległych fakturach za pieski w hotelikach.