Szczeniaczki walczą o życie

Otrzymaliśmy prośbę o pomoc od osób prywatnych. W związku, z czym zakładamy dla nich zbiórkę, aby wesprzeć ich walkę o zdrowie piesków, które tak już wiele przeżyły w swoim krótkim życiu.

Dostaliśmy informacje o 3 szczeniakach, które zostały znalezione w strasznych okolicznościach. Piękne małe kruszynki, po zawiezieniu ich do kliniki okazało się, że chorują. Parwowiroza. 

Pieski walczą o życie. Od 3 dni stan piesków się pogarszał, jeździłam na zastrzyki, podejrzewali robaczyce. Trzy wizyty w ciągu 3 dni u weterynarzy. Dziś w nocy stan się pogorszył bardzo. Maludy już siusiały i robiły kupki z krwią, wymioty żółcią stały się anemiczne, nie jadły i nie piły. Bez zastanowienia, by ratować, jedziemy do kliniki w Poznaniu na Mieszka. Zostały przyjęte od razu.

Badania wykazały parwowirozę. Niestety jesteśmy osobami prywatnymi i nie mamy jak pomóc im w dalszym leczeniu bez pomocy innych. W tej chwili liczy się dla nas każda złotówka, by opłacić ich leczenie i pobyt w klinice. Na dzień dzisiejszy pokryliśmy koszta codziennych wizyt u weterynarza, dojazdy, zastrzyki, leki, odrobaczanie, odpchlenie maluchów i dzisiejsza wizyta znów 180 zł plus dojazd. Teraz zostały w klinice i koszta lekarka szacowała tak ok. 1000 zł na pieska jak będzie dobrze. W tym są wliczone na jednego psiaka: doba w klinice 200 zł, morfologia 50 zł, surowica 1 dawka - 200 zł, plus kroplówki itd.

Wieczorem rozmawiałam z lekarzem. Pieski już dostały surowice, wyniki nie są za ciekawe. Doszły mocniejsze wymioty. W dniu jutrzejszym po 24 godzinach kolejna dawka surowicy. Proszę o pomoc dla tych maluchów byśmy miały na opłacenie kliniki, badan, surowicy. W załączeniu przesyłam zdjęcia badan, wycenę lekarki, zdjęcia szkrabów.

Bardzo prosimy o wsparcie, a jeśli nie możesz, to udostępnij.