Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tara przyjechała do nas do Fundacji z Mińska Mazowieckiego.
Tara trafiła do domu tymczasowego do Pani Asi i jej rodzinki.
Zamieszkała z dwójką psiaków, gdzie małymi krokami dochodziła do siebie po traumatycznych przeżyciach.
Cieszymy się bardzo, że Tara nie musiała długo czekać na dom stały.
Zamieszkała w miejscowości za Koszalinem z psią koleżanką.
Przeczytaj❗
"To długa historia matki i dziecka, psów bezdomnych. Zakończenie zależy od nas... Od wtorku próbowałyśmy złapać sunię z jej szczeniakiem. Psiaki od stycznia błąkały się we wsi Kiczki (gmina Cegłów, schronisko Radysy). 4 zawzięte babki, podbierak na ryby i parę koców i jest połowa sukcesu. Były już w przechowalni, ale uciekły. 11 km, tyle pokonała sunia ze szczeniakiem w styczniu, żeby wrócić z miejsca, z którego zabrali ją pracownicy gminy. Szczeniak ma teraz około 6 miesięcy. Kuleje, miał z milion kleszczy, jest bardzo wystraszony, bo nigdy nie dotykał go człowiek❗
Proszę o pomoc jakąś fundację, ludzi, u których się bardziej otworzy, którzy pomogą mu w końcu poznać, co to jest człowiek, miska, smycz, zabawka. Szukam dla niego domu tymczasowego. Narazie to kupka strachu, która nie chce wyjść i poznać świat. Przygląda mi się, wącha, ale gdy go dotykam, chowa głowę w kąt i sztywnieje."
Po tym poście napisała do nas Pani Martyna z prośbą o pomoc w przyjęciu pieska pod naszą opiekę. Sama pomaga, ale nie była w stanie odpowiednio zaopiekować się szczeniakiem po przejściach, lękliwym, aby odpowiednio wypracować jego lęk przed adopcją. Poprosiłyśmy, aby spróbowała w organizacjach na miejscu, a jeśli się nie uda, aby odezwała się do nas.
I o to od niej odpowiedź:
"Witam, odzywam się w sprawie psiaka, narazie ma tymczasowe imię Taro. Większość fundacji nawet mi nie odpisała, jedna odpisała, że jak nie potrafię się zająć takim psem, to po co go zabrałam. Jeszcze inna stwierdziła, że jest czarny i trzeba z nim pracować, więc oni się nie podejmą. Nawet pisałam do Fundacji Viva i taka fundacja wysłała mnie do osoby prywatnej, bo oni nie pomogą Dziś była u mnie behawiorystka i stwierdziła, że nie jest z nim tak źle, będzie z niego pies. Przez sytuację z moim psem nie mogę z nim tak popracować, jak ona mi powiedziała, ale coś tam spróbuję. Ogólnie jest duży progres. Do innych psów patrzy z zaciekawieniem, bez agresji. Więc moje pytanie - czy jesteście w stanie pomóc? Oczywiście zrozumiem, jeżeli nie. Wiem, że codziennie są potrzebujące zwierzęta."
Decyzja była jedna - pomagamy! Jest to szczeniaczek po przejściach, ale musi mieć szansę na szczęście. Pragniemy zabrać go na hotelik lub jeśli zgłosi się Dom Tymczasowy, który zechce zaopiekować się psiakiem na miejscu w Koszalinie, będzie cudownie. Ostatnio udało nam się znaleźć kochający dom dla lękliwej Liwii, teraz czas na Taro.
Organizujemy zbiórkę, chciałybyśmy spróbować pokryć koszta transportu Taro, aż do Koszalina. Taro na 99% trafi na hotelik, gdzie psiaki mają fantastyczne warunki, a ich zachowania zostały fantastycznie wypracowane do adopcji, koszt miesięcznego utrzymania to 500 złotych. Zbieramy wstępnie na 3 miesiące, jeśli Taro znajdzie szybciej dom, wszelkie środki zostaną przeznaczone na kolejne psiaki, które mają trafić pod opiekę Fundacji. Walczymy z bezdomnością i walczymy o ich los.
Informacje o zachowaniu Taro:
Da się dotykać, nie wyraża agresji wobec człowieka. Tylko dziś gdy musiałam założyć mu szelki i zabrać do kontenerka, to się wyrywał i piszczał, ale zaraz był spokój. U weterynarza był przerażony, ale Pani Doktor wszystko przy nim zrobiła. Do dwóch moich psów jest okey, patrzy z zaciekawieniem bez leku czy agresji. Jutro minie tydzień gdy jest u mnie, na pewno jest lepiej niż na początku. Stara załatwić się na maty, ale oczywiście nie zawsze to wychodzi. Z klatki raczej wychodzi gdy jest cisza i mnie nie ma.
Behawiorystka powiedziała, że trzeba z nim popracować, ale wydaje jej się, że nie jest jakimś ciężkim przypadkiem. Najgorzej gdy byłam z nim na podwórku, bo szuka dziury do ucieczki lub chowa się pod krzakiem. Oczywiście szelki czy obroża była dla niego szokiem i zaczął wariować.
Przedstawiamy Wam Taro:
Loading...