Podrzutek zbiera na leczenie

Ta maleńka koteczka została podrzucona pod stację diagnostyczną, gdzie nasza wolontariuszka dokarmia bezdomne koty, które tam przychodzą się posilić. Kicia była wygłodzona i wychudzona, nie miała siły.

Zabrano ją stamtąd, bo niechybnie zostałaby zabita przez samochody lub zmarłaby z wycieńczenia. Mimo że nasza wolontariuszka ma już 9 innych kotów po przejściach, nie wyobrażała sobie, aby zostawić małą na pastwę losu. W domu okazało się, że kicia ma biegunkę, jest bardzo osłabiona i odwodniona. Wszystko przez nią dosłownie przelatywało.

Zabrano ją do weterynarza, została nawodniona, odrobaczona, uszy były w tragicznym stanie.  Kotka była tak słaba, że przez pierwszy tydzień tylko spała i jadła. Ale po 10 dniach odzyskała siły i radość.

Obecnie dostaje leki na biegunkę, ma jeszcze dostać jedną dawkę na odrobaczenie, leki na świerzb. Potem poszukamy jej domu. Kicia jest wdzięczna, jakby rozumiała, że uratowano jej życie, chodzi przy nodze swojej nowej  pani i nie odstępuje na krok. Jest naprawdę wyjątkowa.

Oddamy tylko w dobre ręce, ale najpierw chcemy, żeby była zdrowa. Prosimy o szansę dla niej.

Tel w sprawie adopcji - 608661651.