Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tomografia komputerowa wykazała, że Tadzik ma prawdopodobnie powikłania przewlekłego stanu zapalnego ucha wewnętrznego, z którego ropa przetoką idzie do ślinianki, a stamtąd kolejną przetoką do szyi, na zewnątrz. Zaleceniem jest otwarcie puszki bębenkowej, pobranie wycinków do badań histopatologicznych i cytologicznych, pobranie materiału na posiew, a następnie - w zależności od wyników - podjęcie konkretnych działań.
Jak bardzo Tadzik cierpi, nawet nie chcemy o tym myśleć. Dziękujemy więc za każdą złotówkę - to dzięki Wam koniec cierpienia Tadzika jest coraz bliżej!
Zaczynamy rundę trzecią i jest coraz trudniej...
W maju 2022 roku Tadzik złapał się w klatkę łapkę w miejscu, gdzie kastrowaliśmy stado kotów bezdomnych. Miał na szyi miękką kulę, która jeszcze tego samego dnia pękła, a gęsta ropa oblepiła całe Tadzikowe futerko. Rana po ropniu była czyszczona, kocur dostał antybiotyki, niestety ledwie rana się zamykała, od razu ropna kula odrastała, pękała i koło się zataczało. Efektu nie dawało również czyszczenie ropnia w premedykacji.
Przy tym wszystkim Tadzik miał podejrzenie FIV - na szczęście ponowny test dał wynik ujemny - oraz zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki - tu Tadek nadal jest na pograniczu i dostaje suplementy wspomagające jej pracę. Jedyne, co minęło bezpowrotnie to bardzo głęboka anemia i skrajne wychudzenie.
Tadzik przy ostatnim ropniu dostał - wydawać by się mogło - odpowiednie leczenie. Wyniki posiewu z antybiogramem pokazały dwie bakterie - gronkowca i pasteurellę - które skutecznie leczyliśmy antybiotykiem przez cztery tygodnie. Jama ropnia była czyszczona zarówno przez weterynarzy, jak i przez nas, w końcu wszystko się zagoiło, futerko pięknie zarosło miejsce rany i wydawać by się mogło, że pozbyliśmy się paskudztwa na dobre...
Tadzik po dwóch miesiącach od ostatnich zdrowotnych problemów pojechał więc do domu tymczasowego, gdzie już po paru dniach ropień odnowił się - kolejny raz w tym samym miejscu. Ból i stres sprawiły, że Tadzik zaczął być agresywny względem swojej tymczasowej opiekunki, innych kotów, a także z trudem można było go zbadać. Wykonaliśmy jednak RTG z kontrastem, kolejny raz pobraliśmy wymaz na posiew i znów widzimy, że Tadek wyhodował pasueurellę.
Oprócz tego jednak dowiedzieliśmy się, że w jamie ropnia widoczne są dwie przetoki, które prowadzą do ślinianek. W paszczy po stronie ropnia miękkie tkanki są namnożone, kości zaś są gąbczaste, co może świadczyć o przewlekłym stanie zapalnym tego miejsca.
Kolejnym krokiem do zrobienia obecnie jest ponowne badanie krwi (panel geriatryczny), echo serca, a następnie wizyta u kociego stomatologa, wykonanie USG ślinianek, RTG stomatologicznego, a następnie ekstrakcji zębów - zapewne wszystkich. Jeśli po usunięciu zębów i kolejnej antybiotykoterapii nie będzie poprawy, będziemy musieli wykonać tomografię komputerową.
Koszty wszystkich wizyt, badań i leków bardzo nas przerażają. Nie odmówimy jednak Tadzikowi leczenia. Od wielu miesięcy żyje w bólu i chcielibyśmy w końcu pozwolić mu zmniejszyć cierpienie... Prosimy więc o wsparcie - tylko dzięki Waszej pomocy Tadzik ma szansę uwolnić się od bólu.
Loading...