Talarka wyrzucono przed wigilią...

Psiak koczował od kilku dni pod Dino w Snowidzy.. W święta dostaliśmy telefon z prośbą o pomoc i mimo totalnego braku miejsca przyjęliśmy pod swoje skrzydła...

Ma jakieś 5 lat, 10 kilo wagi i 100 kilo cierpienia, gdyż jakiś czas temu wpadł chyba pod auto i miał strzaskaną miednicę. Wyraźnie oszczędza łapę, ma spore ubytki mięśni, jest chudziutki i zapchlony. Na życie zewnętrzne i wewnętrzne już coś poradziliśmy, jeść dostał, ma ciepło, ale trzeba szczepień, kastracji i RTG. Święta...