Tapioka - moje życie to był jeden wielki dramat. Mam szanse stanąć na łapki. Błagam o pomoc!

Tapioka ma ok. 1.5 roku, waży ok. 7 kg. Trafiła do nas po interwencji. Sunia bała się swoich właścicieli, chuda, głodna, zarobaczona, zapchlona, nigdy nieszczepiona. Do jedzenia chleb z wodą. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, dziecina przybiegła i wtuliła się we mnie, jak by błagała, żeby jej nie zostawiać.

Tapioka to kochana, słodka dziewczynka, która pragnie, kocha całym swoim psim serduszkiem. Jest ciekawska, węszy, niucha, potrafi wejść w malutkie dziury. Na spacerku do człowieka skacze na wysokość ok, 1.5 metra, na smyczy ładnie sobie radzi, Tapioka w środę ma sterylizację, jest po szczepieniu na choroby wirusowe, potem jeszcze szczepienie przeciw wsciekliźnie.

Tapioka weszła w stado, które akceptuje, natomiast nowe psy już niekoniecznie. Broni miski (czemu nas to nie dziwi). Choć słodka i kochana to jednak swój charakterek ma, taki terierkowaty. Pomożecie nam ją ogarnąć? Błagamy! Kolejna podopieczna, której nie potrafiliśmy odmówić pomocy. Zwłaszcza gdy do nas sama przyszła i o nią prosiła...