Historia jakich wiele ... oswojony kot ląduje na ulicy, z ciepłego i przytulnego domu, z ludzkich kolan. Dlaczego ? Tego możemy się tylko domyślać. Taylor trafiła do "Kłębka" pod koniec września, wychudzona i brudna. Gdy zaczynała dochodzić do siebie dopadło ją zapalenie wątroby i dróg żółciowych. Trafiła do szpitala na intensywne leczenie, jej szanse na przeżycie były małe ale się udało. Teraz już w lepszej formie rozgląda się za nowym domem ale zanim go znajdzie musi być pod stałą opieką weterynaryjną. Taylor codziennie dostaje specjalne tabletki osłaniające komórki wątroby, karmę na wątrobę oraz lek na żółtaczkę. Dodatkowo co kilka tygodni musi mieć powtarzane badania krwi, żeby sprawdzić czy choroba nie postępuje. Ostatnio zbiegło się to wszystko w czasie i faktura za opiekę nad nią wyniosła 160zł. Wiem, że Taylor jest kotem specjalnej troski, nie łudzę się, że szybko znajdzie dom bo czeka na niego już kilka mięsięcy ale do czasu tego "cudu" musi mieć jak najlepszą opieką. A najlepszą opiekę będzie mogła mieć jak jej pomożecie :)