Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Termiś to wyjątkowy pies. Jest dowodem na to że wola życia u zwierząt jest naprawdę ogromna. Termiś został znaleziony w jednej z podoleśnickich wsi. Leżał przy drodze z roztrzaskaną czaszką. Praktycznie połowa głowy była zapadnięta, a w miejscu w którym powinna znajdować się kość jarzmowa, znajdowała się wielka „dziura”. Widoku dopełniła zrolowana skóra z połowy czaszki i lejąca się z rany ropa. Okazało się również, że pies otwiera pysk jedynie na szerokość 1-1,5 cm.
Termiś trafił do gabinetu dr Grabińskiego, gdzie został mu udzielona pierwsza pomoc. Ranę oczyszczono i podszyto. Kiedy pies trafił do nas rozpoczęliśmy leczenie od antybiogramu i codziennego mozolnego czyszczenia rany. Pomimo intensywnej antybiotykoterapii z rany nadal wyciekała ropna ciecz.
W połowie października zawieźliśmy Termisia na tomograf, gdzie bardzo precyzyjnie został zdiagnozowany.
"Stan po przerwaniu kanału słuchowego zewnętrznego prawego; część bliższa i dalsza przerwanego kanału połączona za pośrednictwem przetoki; ponadto podejrzenie zapalenie ucha zewnętrznego po opisywanej stronie. Małżowina uszna prawa przemieszczona dobrzusznie. Stan po uszkodzeniu ściany kostnej puszki bębenkowej prawej ze współistniejącym zapaleniem ucha środkowego prawego. Stan po uszkodzeniu lub usunięciu łuku jarzmowego prawego. Stan po wgnieceniu/złamaniu kąta żuchwy po stronie prawej. Zapalenie ucha środkowego lewego (słabiej wyrażone niż po stronie prawej) oraz zapalenie ucha zewnętrznego lewego.”
Kolejna konsultacja chirurgiczna u dr Zdzisława Raka i decyzja o operacji usunięcia ucha środkowego i pozostałości po uszkodzeniach kości jarzmowej. Tydzień temu w piątek dr Rak przeprowadził zabieg (operacja trwała prawie 3 godziny) i już po 2 dniach zobaczyliśmy zmianę w zachowaniu Termisia. Pies zrobił się bardziej aktywny, zaczął się cieszyć, merdać ogonem i domagać się pieszczot .
Ewidentnie nieznośny ból ucha ustąpił i pies poczuł się zdecydowanie lepiej. Najważniejsze, że przez pierwszy tydzień nie pojawiły się jakiekolwiek komplikacje, a wyciek z rany znacznie się zmniejszył. Przed Termisiem kolejne zabiegi rekonstrukcji skóry i próba „odblokowania” żuchwy.
Wszyscy goście Matuzalów, którzy poznali naszego terierka, zobaczyli zmasakrowanego i cierpiącego psa, który pomimo bólu potrafił delikatnie zamerdać ogonkiem.
Bardzo bardzo dziękujemy Gminie Oleśnica za pokrycie części kosztów badania tomografem oraz PP za wparcie finansowe. Od gminy i PP Termiś otrzymał 800 zł .
Ponieważ koszty leczenia, diagnostyki i rehabilitacji Termiego zrobiły się poważne (do tej pory wydaliśmy ok. 2300 zł ) pierwszy raz w tym roku prosimy Was o pomoc.
Loading...