Ratujemy nerki Tinusi, bez tego jej krótkie życie zgaśnie!

Closed
Supported by 84 people
4 185 zł (104,62%)
Adopcje

Started: 26 September 2022

Ends: 30 December 2022

Hour: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

TINKA to młoda sunia, której pech nie opuszcza od pewnego czasu... Zaczęło się od zerwania więzadła krzyżowego w kolanie - rezultat niewinnej zabawy z siostrzaną sunią 🤒

Wkrótce po kosztownej (razem z leczeniem prawie 1.000 zł) operacji kolana, powikłanej dużym krwiakiem, ujawniło się zapalenie dróg moczowych, krew w moczu, USG i diagnoza... pokastracyjne nietrzymanie moczu i leki - prawdopodobnie do końca życia, by dziewczynka nie siusiała pod siebie - koszt za 1 opakowanie x 150 zł. 

Badanie krwi i kolejna bomba, tym razem "naprawdę konkretny kaliber"! Niewydolność nerek - kreatynina i mocznik w kosmosie! Do tego standard przy niewydolności nerek - anemia. I się zaczęło! Codzienne kroplówki, każda po 20 zł, tabletki 1 opakowanie 75 zł, kontrolne badania krwi i moczu, po 150 zł każde, bo bez nerek nie można żyć! 😭 I suplementacja żelaza, witaminy B12, kwasu foliowego - kolejne 90 zł miesięcznie... 

Ale w tym czasie znów "się nadziało" - zapalenie dróg moczowych, antybiotyk, nawrót, furagina, bez skutku, antybiotyk, chwila spokoju i nawrót, posiew z antybiogramem i antybiotyk, wkrótce kolejne badanie i... zobaczymy... a póki co 900 zł na badania poszło...  A w międzyczasie kolejna "niespodzianka" - oporne na leczenie pierwotniaki 😱 i kolejne 250 zł.

Opanowujemy więc pożar po pożarze i tak od trzech miesięcy, a długi rosną, bo jak tu zostawić dzieciaka na pewną śmierć?! Tina jakoś znosi kroplówki, daje radę jeść specjalną (i drogą oczywiście, bo jakżeby inaczej, czyli 12 zł. /dzień) karmę RENAL/NIERE - z suchą czy smaczkami się już pożegnała całkiem - ciągłe podawanie tabletek, zastrzyków i "syropków" i mimo wszystko zachowuje ufność dla ludzi i pogodę ducha.

Gorzej z nami i naszym portfelem - martwimy się, bo stajemy się niewypłacalni, dotychczasowe koszty leczenia jej jednej to prawie 5.000 zł, coraz nam bliżej do odmowy leczenia z powodu długów, a gdy dojdziemy już do muru... cóż, wtedy i ona zostanie bez ratunku oraz kilkoro jej kolegów i koleżanek, z którymi się zaprzyjaźniła, a walka o nią może jeszcze długo potrwać 💔

I cóż nam pozostaje? Znów, po raz kolejny prosić Was o wsparcie! Wiemy, że jest ciężko, bo jak nikt odczuwamy wszystkie podwyżki, do czego dokładają się co ciekawsze "pomysły" jak np. nakaz kupowania kilkakrotnie droższych leków weterynaryjnych, zamiast kupić taniej w aptece. Wiemy też, że próśb o pomoc jest cała masa, zwłaszcza dla zwierząt, bo ciągle jeszcze cywilizacja w naszym kraju raczkuje.

Ale wierzymy też, że Wasze drogie serduszka choćby grosikiem wspomogą naszą walkę o Tinkę, a tu wszystko się liczy, każdy najmniejszy nawet grosik choćby na strzykawki, igły, nie mówiąc o lekach, które pozostaną na półce gdy nam zabraknie choć złotówki 😢

Wierzymy w moc Waszych serc i prosimy w imieniu Tinki o szansę na życie 💜

Supporters

Loading...

Organiser
0 actual causes
2 ended causes
Supported by 84 people
4 185 zł (104,62%)
Adopcje