Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tinka na razie oczekuje w hoteliku dla psów. Niestety na razie nikt nie dzwoni, nikt nie pyta. Nie ma chętnych do adopcji Tinki. Dlaczego? Bo już niemłoda? Bo zwyczajna? Bo nierasowa? Tego nie wiemy, ale jest nam bardzo przykro i cieszymy się tylko, że ona nie zdaje sobie sprawy z tego, że nikt jej nie chce. Mamy jednak nadzieję, że wreszcie ktoś spojrzy na nią sercem i to serce przed nią otworzy.
Tinka przeszła już czyściec na ziemi. Najpierw miała szczęśliwą rodzinę, mieszkała w domu, była kochana. Później jej opiekunowie zmarli i sunia została pod opieką krewnych. Niestety z domu przesiedlono ją do ogrodu, nie miała nawet swojej budy, mieszkała w krzakach, nie miała co jeść.
Zauważyła ją wrażliwa, nieobojętna na los potrzebujących zwierząt, kochana dziewczyna. Zabrała Tinkę z tych okropnych warunków i poprosiła nas o pomoc w znalezieniu jej domu. Ale jej koleżanka z pracy zadeklarowała chęć adopcji Tinki. Myśleliśmy, że sunia jest już bezpieczna i że przed nią nowy szczęśliwy rozdział. Niestety...
Okazało się, że jej opiekunka jest osobą niepoważną i nieodpowiedzialną i po pewnym czasie sunia jej się znudziła. Napisała do nas, żeby zabrać pieska. Szukaliśmy dla niej zarówno domu stałego, jak i tymczasowego, ale niestety nie było chętnych na starszą sunię. Pewnego dnia otrzymaliśmy od jej opiekunki wiadomość, że jeśli nie znajdziemy dla niej miejsca, odwiezie ją do schroniska... Słów brak, by skomentować. Sunia trafiła do hotelu, w którym oczekuje na swój wymarzony, docelowy, szczęśliwy dom i opiekę odpowiedzialnych serdecznych i dojrzałych ludzi.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów weterynaryjnych oraz hotelikowania, jak również pomoc w znalezieniu dla niej domu stałego, gdzie wreszcie pokochają ją taką miłością, na jaką Tinka zasługuje. Z góry w jej imieniu pięknie dziękujemy!
Loading...