Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Słaby, ledwo trzymający się na nogach kot pojawiał się na balkonie jednej z karmicielek. Nie jadł, nie miał czego i nie miał już nawet siły. O jego tragicznym stanie poinformowała nas karmicielka, która zgłosiła gasnącego kota do wolontariuszy Fundacji Viva z Grupy Zwierzaki z Mińska.
Kocurek trafił do przychodni weterynaryjnej. Był bardzo słaby, z trudem oddychał. Zaatakował go koci katar, który spowodował, że kot stracił węch, przez co nie jadł. Na oczach pojawiły się trzecie powieki. Kot był skrajnie odwodniony i bardzo chudy. W badaniach krwi wyszedł dodatni test FIV - zespół niedoboru immunologicznego. Test został jeszcze powtórzony dwoma różnymi metodami.
Kocurek otrzymał imię Tobi. Jest bardzo przestraszony. Badania, pobieranie krwi, zakładanie wenflonu to bardzo trudne czynności. Zwierzak nie wie, że chcemy mu pomóc, więc broni się pazurami i resztkami zębów. Z każdym dniem wygląda jednak lepiej, nie jest już zalepionym ropą kotem, który wygląda jakby miał się zaraz udusić, ponieważ nie może złapać oddechu.
Już dziś wiemy, że postawienie Tobiego na łapy będzie długie i drogie. Przed nim hospitalizacja i dalsze leczenie. Bez Waszej pomocy nie damy rady ocalić jego życia.
Loading...