Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tofiś nadal przebywa pod opieką naszej fundacji. Niestety nie znalazł się nikt, kto by chciał dać mu dom. Na szczęście Tofik jest szczęśliwy w swoim hoteliku, ostatnio dorobił się też niepełnosprawnej koleżanki Reny :)
Toffik pomimo młodego wieku (ma dopiero okrągły roczek) jest psem bardzo doświadczonym przez życie. Był beztroskim młodym psiakiem, który z zaciekawieniem poznawał świat. Kilka miesięcy temu w ferworze zabawy wpadł pod samochód. Cudem uniknął śmierci. Od tego wydarzenia jego życie drastycznie się zmieniło.
Pogruchotany kręgosłup sprawił, że przestał być już ukochanym pieseczkiem swoich właścicieli, którzy postanowili go uśpić. Jedynie postawa weterynarza ocaliła mu życie. Uszkodzenie kręgosłupa miało charakter odwracalny, wystarczyło zebrać pieniądze i operować. Przejęty przez Łódzki TOZ trafił do hotelu i rozpoczęła się zbiórka. Nie wiadomo czy kwestie organizacyjne, czy też błąd ludzki sprawiły, że Toffik nie został poddany operacji i dalej przebywał w hotelu. Wtedy przeciągającą się sytuacją zainteresowała się Fundacja. Przyjęty pod jej opiekę pojechał na badania kierujące na operację. Okazało się jednak, że jest już za późno. Zmiana w obrębie kręgosłupa zaczęła się zarastać i sprawność miała zostać już nigdy nie przywrócona. Pomoc przyszła za późno…. Nieodwracalne uszkodzenie rdzenia kręgowego spowodowało, że tylnie łapki odmówiły posłuszeństwa, a pies nie kontrolował swoich potrzeb fizjologicznych. Podjęte przez Fundację konsultacje medyczne dały światełko w tunelu, czyli przywrócenie częściowej możliwości poruszani się. Rozpoczęły się rehabilitacje trwające po dziś dzień, dzięki którym wątłe ciałko miało nabrać masy mięśniowej i pozwolić, by nogi, choć nie słuchają tego, co chce głowa, nabrały odruchu bezwarunkowego. Toffik szybko podbił serce każdego, kto tylko na niego spojrzał. Optymizmem i uśmiechem potrafił zarażać, więc udało się dzięki Darczyńcom zakupić wózek. Od tego dnia spacery zmieniły się o 180 stopni. Czasami opiekunom ciężko było go dogonić, a rehabilitacja zaczęła przynosić rezultaty. Toffik bez niczyjej pomocy potrafił unieść tył by dojść do miski, czy zwiedzić pobliski ogródek. Opieka w domu tymczasowym jednak była wymagająca i wolontariuszka musiała się poddać (opieka nad dziećmi, praca i własne psy okazały się zbyt dużym wyzwaniem). Toffik trafił do hotelu, więc postanowiliśmy poszukać mu domku. Zgłosiła się jedna osoba, początkowo jako dom tymczasowy, który niestety się nie sprawdził. Toffik znów trafił do hotelu.
Nie godzimy się z tym, że pies ma tak spędzić życie. Potrzebne są pieniądze na jego dalszą rehabilitację, której nie chcemy zaniedbać. Hotel dla psa, który wymaga zdecydowanie większej uwagi jest bardzo kosztowny. Do tego dochodzi koszt wyżywienia, pieluch i podkładów. Nie chcemy żeby niepełnosprawność odebrała mu szansę na normalne życie i kochający dom. Apelujemy o pomoc dla Toffika i szukamy osoby z otwartym sercem, w którym zmieści się Toffik i jego dwa zmotoryzowane kółka.
Loading...