Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Toffik już po wszytskich zabiegach czeka na kochający domek!!
Dziękujemy Wam za pomoc i wsparcie!!
Jak wiele może znieść psie serduszko? Małe kochające najszczerszą miłością, jaką zna człowiek. Jak bardzo ten człowiek może zawieść? Czasem nawet nie ze swojej winy, nie ze złej woli. Jak wyjaśnić starszemu psiemu dziecku, że jego właściciel już nie wróci? Ciężko sobie wyobrazić co musi czuć taki piesek, który na stare lata po całym życiu u boku ukochanego człowieka zostaje nagle całkiem sam...
Ukochany pan Tofika zmarł tego lata. Nagle zawalił się cały świat Toffika, musiał bardzo cierpieć gdy pewnego dnia całe jego wsparcie zniknęło w jednej chwili. Z dnia na dzień zmieniło się wszystko. Strach, zagubienie, niezrozumienie tego co się dzieje wokół, po stracie człowieka, który był całym jego światem, tylko jego znał i tylko jemu ufał. Szczególnie ostatni rok gdy Toffik tracił wzrok, i polegał tylko na swoim właścicielu, na jego głosie, zapachu.
Przez ostatni rok Toffik uczył się nowego życia, nowej rzeczywistości, polegania na innych zmysłach niż wzrok. Ale to było właściwie proste. W końcu był we własnym domku ze swoim człowiekiem, znał to miejsce, otoczenie, znał ludzi, których spotykał i najważniejsze, że miał swojego opiekuna, który na każdym kroku go wspierał. Strata wzroku była naprawdę niczym strasznym w porównaniu z tym co nastąpiło potem.
Po śmierci swojego pana, niewidomy Toffik ledwo przyzwyczajony do życia w inny sposób musiał zmienić dom. Trafił pod opiekę syna swojego człowieka. Musiał na nowo uczyć się rozłożenia ścian, misek, posłania. Stracił całe wsparcie człowieka, jakie miał. Jego nowy opiekun nie miał czasu, aby uczyć ślepego dziadka, pomagać mu przebrnąć przez cały ból, który czuł, był zajęty własnym. Na głowie miał zupełnie inne problemy niż stary ślepy psiak.
W końcu Tofik trafił do nas. Znów nowe otoczenie, nowi ludzie, nowe obce zapachy, dużo nowych piesków. Wieczne zamieszanie wokół, zbyt wiele na tak małego pieska, a to przecież jeszcze nie koniec jego drogi.
Tofika czekają jeszcze wizyty u weterynarzy, kardiologa, okulisty, jego oczy wyglądają na zdrowe, a ślepota jest dość świeża, może da się jeszcze coś zrobić? Potem kastracja, szczepienia, bo jego książeczka gdzieś przepadła i właściwie nic o nim nie wiemy. Poza tym, że jest bardzo łagodnym i spokojnym staruszkiem.
Pomóżcie nam zapłacić za te wszystkie badania i zabiegi, aby Tofik jak najszybciej mógł trafić do swojego ostatniego i najlepszego domku! Zasłużył, aby wreszcie odpocząć, przeżył już zbyt dużo w tak krótkim czasie. Wesprzyjcie Tofika choćby groszem!
Loading...