Od pierwszego dnia życia miały tylko zimny piach w opuszczonym magazynie. Tonia i jej dzieci proszą o wsparcie na nowe życie!

Kolejna historia jakich wiele. Czy to się nigdy nie skończy? Jak długo będzie przyzwolenie na niekontrolowane rozmnażanie i zwiększanie bezdomności zwierząt? Dlaczego pomimo tylu programów pomocy przy współfinansowaniu zabiegów sterylizacji i kastracji nadal co roku jest znajdowanych tak wiele maluszków skazanych na choroby i śmierć w cierpieniach. 

Dzieci Toni prawdopodobnie przyszły na świat w opuszczonych magazynach na zimnym klepisku. Zimno i brak schronienia to jedyne, co do tej pory znały. 

Poproszono nas o ratunek dla tej rodziny. Niestety nikt inny nie zaoferował pomocy. Nie mogliśmy ich tam zostawić, tym bardziej, że zbliżały się temperatury minusowe. Dłużej w takich warunkach by nie przeżyły. Jaki czekał ich los? Aż serce pęka, gdy się o tym pomyśli...

Maluszki mają około 2 tygodni. Ich mama to cudowna sunia. Wspaniale opiekuje się dziećmi. Jest wyjątkowo miła i przyjazna. Gdy zabieraliśmy rodzinę, była bardzo ufna i przyjacielska. Jakby chciała okazać swoją wdzięczność za ratunek dla niej i jej dzieci.

Bardzo prosimy o wsparcie dla Toni i szczeniaczków. Zbiórka dotyczy kosztów wyżywienia, profilaktyki i przygotowania szkrabów oraz suni do adopcji. 

Błagamy! Podarujmy im wspólnie nowe życie!

Bezdomniaki