Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
KOCHANI KOLEJNY RAZ DZIĘKUJEMY ZA POMOC <3
Dzięki Wam udało się zaszczepić, zachipować, odrobaczyć maluchy. Pokryliśmy też koszty związane z transportami.
Praktycznie wszystkie maluchy mają już domy adopcyjne.
Część czeka jeszcze w Hoteliku na swoje domy.
Bardzo dziękujemy KOLEJNY WAS DLA WAS <3
Grudzień wspominać będziemy przez jeden pryzmat – KOSZMAR – CIERPIENIE – SZCZENIAKI. Początek zimowego miesiąca przyniósł za sobą falę wyrzuconych maluchów z matkami. To znalezione i zgłoszone w lesie, to wyrzucone w kartonie w rowie, to podrzucone pod bramy schroniska.
Zamiast rosnącej świadomości poprzez pracę jako wkładają fundacje, organizacje, wolontariusze, widzimy coraz większą ‘’lekkość decyzji'' w niesterylizowaniu/niekastrowaniu i wyrzucaniu szczeniaków. Często widzimy ludzkie usprawiedliwiania się – ‘’bo ktoś się zajmie’’ ‘’bo przyjedzie schronisko’’.
TAK ! Tylko w schronisku maluchy na przeżycie, dodatkowo bez matki, mają ŻADNE! A ten ktoś, czyli MY, nie dajemy już rady. Ani fizycznie, ani finansowo, ani psychicznie…
Od tygodni pęka nam skrzynka i telefony od zgłoszeń wyrzuconych MALUCHÓW. Często bez matek, samotne, wygłodzone, chore, słabe. Przy tym wszystkim mają nikłe szanse na przeżycie. Pandemia parwowirozy szaleje na naszym terenie i w Polsce. Domy tymczasowe i Kotulec zapchane pod korek, część szczeniaków jest na Hotelikach na naszym utrzymaniu. Części z nich dzięki waszej pomocy znaleźliśmy już domy. Może możecie, chociaż wspomóc środkami na karmę, surowicę, leczenie?
Koszty leczenia parwowirozy liczy się w tysiącach złotych, a nie w setkach… Do tego opłaty za szczepienie, chipowanie, transport, leki. Prąd także podrożał, to kolejne faktury do opłacenia. Mamy ogrom pracy... a brak rąk do pracy, środków i czasu. Ale jak mamy odmówić? Co zrobić? Serce pęka!
Toniemy w fakturach i w smutku. ALE CHCEMY WALCZYĆ! Błagamy o pomoc! Prosimy Was o WSPARCIE!
Loading...