Otruta i chora - walczy o życie

Apelujemy - nie leczcie zwierząt na własną rękę!

Trafiła do nas kotka, którą ktoś znalazł, a następnie próbował wyleczyć bez konsultacji z lekarzem weterynarii. I tak malutka, której waga nie przekracza 300 g, przyjmowała leki wg dawki na 10 kg masy ciała.

Gdy było już bardzo źle, gdy malutka gasła w oczach, wymiotowała, opadała z sił do gabinetu weterynaryjnego wpadł mężczyzna, "ratujcie ją". Najgorsza była noc. Myśleliśmy, że nie da rady, ale dała! Jest z nami Walczy!

Zatrucie lekami, anemia, wyziębienie, niedożywienie a w tym wszystkim dodatnia panleukopenia. Walczymy.

Na tę chwilę potrzebujemy pieniędzy na surowicę, masę leków, kroplówki z witaminami, specjalistyczną karmę, hospitalizację i podkłady jednorazowe. Przed nami bardzo długie leczenie, prognozowane koszty ratowania małej są ogromne. Błagamy - pomóżcie.