Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Torcik jest już u nas i okazało się, że z jest z niego prawdziwy łobuziak! Wcale tego nie było widać u handlarza, być może ze względu na stres. A może po prostu Torcik tak reaguje na rozstanie z poprzednimi właścicielami? Kto wie. W każdym razie do tej pory nie udało nam się go nawet odrobaczyć.
Zatem Torcika na razie nie wypuszczamy do stada. Przez pewien czas będzie musiał zostać w boksie.
Dziękuję wszystkim z Was, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do ocalenia tego łobuziaka przed rzeźnią. Jesteście wspaniali!
Już zza bramy usłyszałem zamieszanie i podniesione głosy. A kiedy wjechałem na błotniste podwórko handlarza koni rzeźnych, zobaczyłem, co się dzieje. Takie sceny zapewne odbywają się tu codziennie, ale ja i tak nigdy do nich nie przywyknę.
Transakcja już chyba była zakończona, bo para właśnie żegnała się z handlarzem. Nie wytrzymałem. Wiecie państwo, dokąd ten kucyk trafi? Stąd konie jadą do rzeźni – zapytałem, z trudem hamując złość. Mężczyzna tylko spojrzał na mnie bez słowa i wsiadł do samochodu. Niech pan lepiej pilnuje swoich spraw – dodała kobieta, trzasnęła głośno drzwiczkami i za chwilę byli już za bramą. Torcik zarżał przenikliwie i szarpnął się na linie.
Handlarz chyba zrobił dziś dobry interes, bo humor mu dopisywał. Kulał im cały czas, powiedział niepytany i pociągnął przestraszonego Torcika do wnętrza małej, ciemnej, pozbawionej okien obory. Torcik wszedł z oporem, ale za chwilę znów zarżał i za wszelką cenę próbował pobiec za ludźmi, których uważał za swoich opiekunów i swoją rodzinę.Ciągnął za linę tak mocno, że nawet handlarz miał trudność, żeby go utrzymać. W końcu handlarz trzasnął mu ciężkimi drewnianymi drzwiami przed nosem. A z wnętrza cały czas słyszałem stukanie niespokojne stukanie kopyt i rżenie.
Życie Torcika handlarz wycenił na 3500 złotych. Bo tej pory udało się uzbierać 2600 złotych. Jeżeli chcemy uratować tego biedaka, musimy uzbierać jeszcze dziś 900 złotych. Handlarz już powiedział, że nie przedłuży zbiórki. Bardzo Was proszę o pomoc!
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Loading...