Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zobaczcie, jaki przecudny i bardzo chory biedulek trafił przed chwilą pod naszą opiekę.
Znaleziona w piwnicy opuszczonego kościoła, niedaleko Wronek. Nie miała szans na przeżycie...
Maleńka kruszynka, skóra i kości, ogrom pcheł i odchodów, koci katar w rozkwicie, głodna na maxa, ale oswojony przytulasek... Ma ok. 6-7 tygodni. Dosłownie wczepiony w człowieka. Okruszek jest cudny i niesamowity. Bardzo pragnie bliskości człowieka. Co z tego wynika? To, że jest to porzucony maluszek. Widziano go już wcześniej, ale nikt mu nie pomógł... Straszna znieczulica. Przypuszczalnie nie przeżyłby kolejnej nocy, gdyby nie Pani Beata i jej córka. Dwa Anioły...
Jesteśmy im bardzo wdzięczne, że ocaliły takie maleńkie, bezbronne serduszko, które dopiero co przyszło na świat. Oczywiście, jak maluszek wydobrzeje, będziemy mu szukały najlepszego domku na świecie. Dzisiaj bąbelek spędzi już noc w ciepełku, z pełnym brzuszkiem... A jutro czeka go wizyta w lecznicy...
WALCZYMY O ŚNIEŻKĘ!
Wiemy z doświadczenia, że takie maleństwo, nie może czekać na pomoc, a już szczególnie taka maleńkie, chore chucherko jak nasza nowa podopieczna. Nazwałyśmy ją Śnieżka.
To niesamowicie dzielna i waleczna a jednocześnie krucha i delikatna, jak laleczka z porcelany, mała istotka. Prawdziwa królewna. Widać też, że doświadczyła ogromnego cierpienia... Wcześnie rano Agnieszka pędziła co tchu z malutką do lecznicy Przychodnia Weterynaryjna Vet Medica w Sierakowie. Niewiele badań można zrobić takiemu maleńkiemu, zabiedzonemu bąbelkowi. Okazało się, że malutka ma ogromny stan zapalny górnych i dolnych dróg oddechowych, i to jest najgorsze. Zapalenie spojówek to pikuś. Duże szkody w jej ciałku i na skórze wyrządziły tabuny pcheł.
A największy dramat jest na główce Śnieżki. Badanie ujawniło ogromny uraz mechaniczny i dużej wielkości ropień, wypełniony ropą i krwią. . Uraz prawdopodobnie powstał w wyniku uderzenia czymś ciężkim i twardym. Czyli mamy znowu do czynienia z okrucirństwem jakiegoś zwyrodnialca. wobec maleńkiego, bezbronnego kociego dzieciątka...
Taka ilość ropy zmieszanej z krwią, była ściągana codziennie z ropnia na główce Śnieżki.
W poniedziałek maleństwo będzie miało przeprowadzony zabieg w znieczuleniu, nacięcie ropnia i oczyszczenie z martwych tkanek. Dla takiego malutkiego brzdąca, to wielkie niebezpieczeństwo. Mamy nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrą stronę.
Rokowania są ostrożne, ale walczymy o jej życie. Na razie malujda jest zabezpieczona lekowo: antybiotyk, suple, krople.
Otrzyma wszystko, co może pomóc w uratowaniu jej kruchego życia. I nieważne, jaki będzie koszt leczenia. Sami wiecie, że bez Was sobie nie poradzimy, nie będziemy w stanie jej pomóc. Dlatego PROSIMY, otwórzcie serca i pomóżcie malutkiej kociej królewnie, która walczy resztkami sił. Walczymy o Śnieżkę! Wesprzyj! Udostępnij! Pomóż ocalić życie!
Loading...