Tragiczne dzieciństwo. Sunia i jej szczeniaki zbierają na nowy, lepszy start

Wyrzucona jak śmieć szczenna sunia znajduje najbliższe gospodarstwo i tam zostaje przypięta do budy jako stróż pustych puszek po piwie. To zawalająca się stodoła - melina, miejsce picia i libacji. Suczka się szczeni i chowa maluchy pod coś, co może kiedyś przypominało budę.

Zmowa milczenia jest silniejsza niż jakakolwiek empatia. W okolicy większość wie, kto ją wyrzucił, ale nikt nie powie... Ponoć to sunia myśliwych, ale bała się strzałów. Nikt nic więcej nie powie. Ta biedna psina uwolniona z łańcucha przenosiła szczeniaki w różne zakamarki.

Gdy dotarłyśmy na miejsce szczeniaków nigdzie nie było, sunia szukała jedzenia. Baliśmy się, ze już zostały pozabierane na łańcuchy. Jednak pod starymi drewnianymi drzwiami w wykopanej norce znaleźliśmy 5 ukrytych, siedzących cichutko szczeniaczków.

Przerażone, zapchlone, niedożywione jadą po lepsze jutro do Fundacji Znajdki. Matka to sunia w typie teriera walijskiego.

Zabieramy kolejnych 6 istnień, które nie zasłużyły na taki los. Chcemy im pomoc. Wyleczyć, odkarmić, poszczepić i odbudować zaufanie do ludzi.

Pomożecie nam? Potrzebne będą także puszki dla szczeniąt, środki na odpchlenie, podkłady.
Bardzo dziękujemy za każdą pomoc dla tej psiej rodziny.

Fundacja Znajdki

Kontakt 664-821-160