Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kolejna ważna misja za nami! Kolejna kotka, która nigdy nie rozmnoży bezdomności i cierpienia. Koteczka jest już po leczeniu. Ze względu na jej "dziki" charakter wróciła w miejsce bytowania, gdzie ma zapewione schronienie i dostęp do świeżego jedzenia.
DZIĘKUJEMY, bo bez Was by się nie dało!
Ta historia o pięknej szylkretowej kotce to klasyka gatunku. Podkarpacka wieś i wiele błąkających się kotów wolno żyjących i porzuconych. A pośród nich ona – samotna, poturbowana, szukająca jedzenia i nieśmiało zaglądająca na podwórze gospodarstw.
Miała szczęście, że dom, do którego dotarła, okazał się miejscem, gdzie gospodarze nie przegonili jej, a dzieci zaczęły ją dokarmiać. Miała miseczkę pełną jedzenia i miejsce do spania. Jednak rodzina zaczęła się martwić, co będzie z kotką dalej. Słyszeli o kastracji, lecz nigdy nie mieli kotów i ogarnięcie tego trochę ich przerosło.
Historię tę usłyszała nasza wolontariuszka i postanowiła pomóc. Wypożyczyła klatkę łapkę i gospodarze złapali kicię do kastracji. Kotkę wykastrowano i wykonano podstawowe badania. Okazało się, że ma anemię, a załzawione oczy i wydzielina z nosa to koci katar.
Zaopatrzona w antybiotyk znalazła chwilowe schronienie w DT. Kiedy stan jej zdrowia poprawi się i skończy zażywać antybiotyk, najprawdopodobniej wróci na wieś.
Nie jest kotką pro ludzką i to będzie najlepsze rozwiązanie. Będzie miała kąt do spania i pożywienie. Myśleliśmy, że będzie to zbiórka na kastrację, ale okazało się, że potrzebne jest leczenie. Po raz kolejny prosimy, pomóżcie nam.
* Karta z wynikami w załączniku
Loading...