Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wszystkie kocięta zostały wyleczone i znalazły nowe domy!
Podczas interwencji dotyczącej złych warunków bytowych psa inspektorzy zobaczyli na posesji koty. W trakcie rozmowy właścicielka przyznała, że kotka ma młode. Trzymała je w garażu. Maluchy to około 2-miesięczne, głodne, zarobaczone, zapchlone, z widoczną infekcją uszu kociaki.
Pani nie ma funduszy, aby utrzymać kolejne zwierzęta. Nie wiedziała, co ma z nimi zrobić, jak powiedziała: "przecież nie utopię". Co było robić? Zabraliśmy całą trójkę na zrzeczenie. W czerwcu kocia mama ma przejść zabieg sterylizacji (sprawdziliśmy to telefonicznie u weterynarza, którego podała właścicielka), jesteśmy z nim w kontakcie i będziemy sprawdzać, czy zgłosiła się z kotką na zabieg. Właściciele to biedne i nie bardzo radzące sobie życiowo osoby. Zostali pouczeni i podpisali zobowiązanie. A my zostawiliśmy karmę dla psa i kotów. Tego samego dnia dostaliśmy zdjęcie, a na nim nowo postawiony podest z drewna. Da się? Da, czasem trzeba tylko podpowiedzieć, jak działać!
Kocięta to dwie kotki i kocurek. Mają ok. 8 tygodni, jedzą samodzielnie są rezolutne i wesołe. Ale niestety tak jak podejrzewaliśmy, są bardzo zarobaczone, zapchlone i wygłodniałe. Mają początki kataru kociego, a w uszach świerzb. Nie wiemy, co by się z nimi stało, gdyby zostały na tej posesji. Są w trakcie leczenia. Pierwsza faktura opiewa już na 180 zł. Na szczęście mają się coraz lepiej. Po leczeniu, kolejnym odrobaczeniu i szczepieniach będą gotowe do adopcji. Kwota zbiórki to szacowany koszt leczenia i przygotowania do adopcji całej trójki.
Nie przechodźcie obojętnie koło tych maluchów. Liczymy na Wasze wsparcie.
Loading...