Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
08.09.2024
Zabrałam Dixi z lecznicy. Wygląda strasznie. Chuda, słaba, chwieje się i przewraca, na lewym udzie rana, podobno po zastrzykach.
Dzisiaj odkryłam druga ranę, na prawym udzie.
Jest taka biedna i słabiutka. Muszę umówić ja do neurologa.
Przyszła też faktura za leczenie kotków.
Bardzo, bardzo proszę o pomoc
03.09
Filemonek umarł. Serduszko przestało bić. Próba reanimacji nie pomogła.
Dixi wróciła do domu, jednakże nie ma apetytu.
Pixi walczy. Żeby było mało to zrobiły jej się nadżerki na języczku, bolesne, utrudniające jedzenie. Mała bardzo cierpi ale nie poddaje sie.
Wspomóżcie ją grosikiem.
25.08.2024
Trójkę rodzeństwa odłowilam spod śmietnika marketu. Dwie koteczki i kocurek.
Kotki mają około 3 miesiące. Myślałam, że ratuje im życie, że znajdę im cudowne domki. Ale los potrafi być okrutny i przewrotny.
Kotki zachorowały na panleukopenię. I zamiast patrzeć, jak szczęśliwie jadą do swoich domków, patrzę, jak cierpią bez pewności czy przeżyją. Nie spłaciliśmy jeszcze ostatniej dużej faktury za pieska, a tu kolejna faktura będzie do spłacenia. To ciężar dla nas nie do udźwignięcia.
Kotki zostały w całodobowej lecznicy Redline. Jedna kotka 41 stopni temperatury, druga w lepszym stanie, kocurek 40 stopni. Dostają kroplówki, lekarstwa i surowicę. Nie mamy już siły na dalszą pomoc. Serce rozrywa z rozpaczy, że maluchy mają połowę szansy na przeżycie a leczenie pochłonie ogromne pieniądze.
Lecznica dała nam rabat. Z 500 na 300 zł za kotka za dobę. To dla nas i tak nie do ogarnięcia. Kwota nie do zdobycia. 900 zł za dobę. A ile spędza w lecznicy trudno powiedzieć. Krzyczymy o POMOC. W rozpaczy krzyczymy.
Loading...