Mały Gorgi przez kilka lat cierpiał niewyobrażalny ból

Closed
Supported by 204 people
3 981 zł (56,87%)

Started: 27 August 2022

Ends: 30 March 2023

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Musimy się z Wami podzielić informacjami o jeszcze jednej niezwykle trudnej interwencji, która miała miejsce 3 tygodnie temu. Zostaliśmy poproszeni o pomoc psu ze złamaną łapą i chorymi oczami, którego właścicielka jest schorowana i niepełnosprawna, a którą zajmuje się bardzo agresywna krewna.

Pojechaliśmy z policją. Wszystko się potwierdziło. Bez asysty policjantów z Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze, którym dziękujemy jak zwykle za świetną współpracę i nieocenioną pomoc - ta interwencja nie udałaby się. Kobieta, która otworzyła drzwi, opiekunka właścicielki psa niemal rzuciła się na nas, próbowała nawet na policjantów. Była wulgarna i agresywna. Nie chciała oddać psa za żadne skarby. Nie przekonywała jej nawet propozycja leczenia i oddania psiaka. 

Wykrzyczała, że jeśli utniemy psu łapę to mamy z nim wyp............. Psiak niestety podobnie jak kobieta był bardzo agresywny, więc złapanie go było niezwykle trudne. W końcu po wielu perypetiach udało się, ale nie obyło się bez problemów. Psiak ugryzł jednego z funkcjonariuszy, co sprawiło, że musiał być poddany obserwacji PIW w kierunku wścieklizny. Nie miał oczywiście żadnych szczepień. Obserwacja trwała 2 tygodnie, co znacznie opóźniło wdrożenie leczenia. W czasie obserwacji większość leków nie może być stosowana. Obserwacja, zakończyła się 17 sierpnia wykluczeniem wścieklizny. Psiak przebywał w tym czasie w zielonogórskim schronisku, gdzie otrzymał imię Gorgi.

Już następnego dnia zawieźliśmy go do Klinika Kurosz. Gorgi jest niestety nieobsługiwalny bez sedacji. Stopień agresji przeogromny, w dużym stopniu na tle lękowym. Złamanie jest stare, ale łapa boli. Poza tym jest nieustannie raniona podczas ocierania o podłoże. Zdaniem ortopedy łapę można by uratować i usztywnić, ale wymagałoby to codziennej ingerencji co w przypadki tego psiaka jest wykluczone. Jutro więc amputacja i przy okazji kastracja. Oczy i trzecia powieka to gorszy problem. Usunięcie na ten moment nie wchodzi w grę. Po usunięciu trzeciej powieki zachodzi konieczność codziennego zakrapiania, no to wiadomo, niemożliwe. Można ją schować do kieszonki Morgana i zaszyć. Ale nie ma gwarancji, że nie wypadną. Zobaczymy. Najpierw łapka. Mamy nadzieję, że gdy nie będzie już boleć Gorgi złagodnieje. 

Mamy ogromny dylemat co dalej? Właścicielka, niepełnosprawna kobieta tęskni za psiakiem, a on na ten moment jest nieadopcyjny. Z drugiej strony nie możemy zapominać o słowach jej opiekunki. "Jeśli utniemy psu łapę, mamy z nim wyp........ " Czas pokaże.A na razie prosimy Was o wsparcie.

Załączniki

Supporters

Loading...

Organiser
25 actual causes
147 ended causes
Supported by 204 people
3 981 zł (56,87%)