Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pani Klaudia jest cudowną osobą. Gdy tylko zobaczyła małe, około 2-miesięczne kotki w stodole, od razu postanowiła się nimi zająć! Nie było to łatwe. Kociaki uciekały po całej stodole! Kiedy nareszcie udało się je złapać, Pani Klaudia nakarmiła maluchy, umyła ich oczka z ropy, ogrzała je.
Pani Klaudia ma małe dziecko, a najbliższy weterynarz był oddalony od niej o 15 km. Nikt nie chciał jej pomóc, mieszkańcy miejscowości, w której mieszka, uważają, że kot to kot, sam da sobie radę! Nie dała jednak za wygraną, postanowiła za wszelką cenę poszukać pomocy. I tak kociaki trafiły pod naszą opiekę. Gdyby nie Pani Klaudia, nie przeżyłyby na mrozie.
Rodzeństwo było mocno zarobaczone, miało koci katar, świerzb, biegunkę. U Lunki leczenie trwało krótko, koteczka miała dopiero początki choroby, katar nie był mocno zaawansowany. Za to Trulek od trzech tygodni przebywa w klinice. Kocurek dostaje środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyki, krople i maści do oczu, środki wzmacniające odporność oraz rozrzedzające wydzielinę w drogach oddechowych. Jego oczka są już dużo ładniejsze, ma jednak jeszcze szmery w oskrzelach i walczymy ze świerzbem.
Prosimy o pomoc. Pomóżcie nam wyleczyć Trulka, zadbać o to, by niczego mu nie brakowało, by nareszcie poczuł się dobrze...
Loading...