Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Figa została u nas. Wymaga stałej opieki weterynaryjnej, ale na razie ciężko nie choruje. Dzięki zebranej kwocie jest zabezpieczona na najbliższy czas, o ile nie dotknie jej jakaś kosztowna choroba. Trzymajcie kciuki by tak się nie stało. Więcej informacji na naszm FP na FB. profilu na IG oraz na profilu Doroty Szczepaniak na FB, pod której opieką Figa przebywa.
Mam na imię Figa, mam 18 lat. Dzisiaj miał być ostatni dzień mojego życia. Ludzie, którzy 11 lat temu zaadoptowali mnie ze schroniska, uznali, że niedomagam, a na badania mojego zdrowia pieniędzy nigdy nie wydawali, i wydawać nie będą.
Słabo chodziłam, może dlatego, że pazury miałam wrośnięte w poduszki, a mój pan i pańcia z tym nic nie robili. Znosili mnie po schodach, uznali, że jestem za ciężka. Ten stół i ta igła miały być moim ostatnim wspomnieniem z życia... Zrezygnowana, poddawałam się obojętnie.
Ale zjawiła się ONA. Dorota Szczepaniak z Fundacji Psi Grosz:
I igłą zamiast śmierci, popłynęło życie, a konkretnie moja krew, pobrana na badania. Zrobili mi też USG, obcięli pazurki. Czekam w domu pełnym zwierząt na wyniki moich badań. Na razie moje życie jest wycenione na 400 zł, bo tyle kosztowała dzisiejsza konsultacja i badania. Pieniądze, których ludzie stanowiący moją rodzinę przez 11 lat nie mogli lub nie chcieli wydać. Proszę was, obcych ludzi o serce dla mnie. W nowej rodzinie, groszakowej, będą walczyć o mnie do końca, póki będę mogła się cieszyć życiem. Na razie cieszę się spacerem po podwórzu i towarzystwem innych psów. Pomóżcie mi spokojnie dożyć chwili, gdy naprawdę nadejdzie mój czas, by biec za tęczowy most.
Figa rzekomo nie chciała jeść i dać się uczesać. Państwo, którzy wczoraj przynieśli ją do uśpienia, twierdzili że sunia od 6 dni nie jadła, ma biegunki i wymioty a kołtuny ma, ponieważ nie da się umyć ani wyczesać. No to zobaczcie jak jest naprawdę... na filmiku z Domu Nadziei.
Noc minęła spokojnie, Figa troszkę się kręciła, pewnie chciała iść do domu. Zaczęła pić wodę, więc dziś kroplówek nie będzie. Dorota wczesała ją wczoraj i część kołtunów obcięła, łatwiej jest jej się poruszać.
Loading...