Bez ubezpieczenia nie ruszysz

Przedstawię Wam krótką rozmowę telefoniczną, tak na DOBRY początek 🙂 Zgłaszający: dzień dobry, chciałem zgłosić interwencje, u sąsiadów jest pies, który ma nieocieploną budę i krótki łańcuch...

Inspektor: dzień dobry, przepraszam, że wejdę w słowo. Przykro mi nie jeździmy, interwencję mamy wstrzymane, nie mamy ubezpieczenia.

Z: ...ale jak to? Ale po co? Mnie nie interesuje ubezpieczenie, ja chciałem zgłosić interwencję, tam się źle dzieje! 

I: tak rozumiem, ale nie mamy wykupionego ubezpieczenia w aucie, nie mamy jak jechać... 

Kurtyna.

Posiadać samochód jest fajnie, wygodnie. Ale z tym wiążą się też te mniej przyjemne rzeczy jak ubezpieczenie właśnie, przegląd, benzyna, naprawy... 

Nastał czas ubezpieczenia, kwota jest wysoka, bo cała flota OTOZowa z Polski jest liczona razem. Pomóżcie nam chociaż w części opłacić to ubezpieczenie. Nie jest to weterynarz, leki, hotelik, ale to też ważna rzecz! Zwłaszcza że przed chwilą robiliśmy przegląd techniczny, wszystko na raz. 

Opcje są dwie:

Brak ubezpieczenia = parking

Jest ubezpieczenie = trasa

Którą Ty dla nas wybierzesz?!