Próbują uciec przed igłą, która odbiera życie. Ocal przed eutanazją

Czy każde życie jest cenne? Czy każde zasługuje na ratunek, na szansę, na życie? Dla nas to oczywiste, że TAK. Jednak kocia rzeczywistość nie jest czarno-biała, a odcienie szarości czają się w ukryciu z tym jednym słowem niosącym za sobą koniec: eutanazja.

Każdego dnia usypiane są koty zakaźne. Z powodu braku miejsca, ryzyka zarażenia kotów zdrowych wiele organizacji usypia koty FelV. Codziennie pojawiają się wpisy "ma czas do końca tygodnia, siedzi w klatce i czeka na ratunek". Ten czas oznacza, że jeśli do końca tygodnia nie znajdzie domu zostanie uśpiony. Tymczasem białaczkowy kot może żyć w szczęśiu wiele lat, choć opieka nad nim bywa droższa i nieco bardziej skomplikowana, to przecież nie wina kota, że jest chory. W podobnej sytuacji są koty z zakaźnym zapaleniem otrzewnej. Usypiane, bo nieleczone są skazane na cierpienie i śmierć, a leczenie to koszty w tysiącach złotych.

Po latach to wszystko mi się przelało. Postanowiłem, że nie może tak być i właśnie tworzymy azyl dla kotów chorych zakaźnie. Możliwości mamy skromne, a pomieszczenia niewyremontowane (np. brakuje nam podłogi, która mam nadzieję wkrótce się pojawi). Nie zbawię wszystkich zakaźnych kotów z całej Polski, ale z Waszą pomocą uratuję ile się da.

Każda złotówka wpłacona do tej skarbonki nie tylko pomoże nam walczyć o te niechciane, zapomniane przez świat i skazane na igłę. Każda wpłacona złotówka to też głos w konkursie, dzięki któremu możemy otrzymać 100 000zł. Brzmi jak bajka, a na pewno jak szansa dla tych skazanych na igłę.

Proszę, jeśli możesz wrzuć do skarbonki złotówkę. Pamiętaj, nie liczy się kwota, a ilość wpłat. Każde wsparcie to ŻYCIE!