Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kocurki: Spider, Sargas i Greg oraz Kotka Sukurs żyły na oczach ludzi, którzy codziennie widzieli nieszczęście tych kotów. Historia Szafira jest nieco inna.
Te cztery pierwsze koty ludzie widzieli, ale zamiast empatii, te biedne koty wzbudzały w ludziach jedynie obrzydzenie i wstręt. Mieszkańcy malutkiego środowiska widzieli te koty każdego dnia, bo omijali je szerokim łukiem wychodząc ze swoimi psimi pupilami na spacery. Najbiedniejszy był Spider. Ten kilkuletni kot wyglądał tragicznie, jak został złapany przez nas. Wygłodzony kot szybko przybiegł do jedzenia, ale przez to, że był przepędzany był nieufny w stosunku do ludzi.
Spider to obraz strasznego kociego nieszczęścia. Brudny, wyłysiały od bytującego latami w jego futrze stada wszołów, z cieknącą z pyszczka ropą. Cudem doczekał się pomocy, bo stan w pyszczku był tragiczny i nie wiadomo jakim cudem ten kot w ogóle coś jadł i przeżył.
Nie mamy zdjęcia paszczy Spidera przed zabiegiem, bo nie zawsze nasi weterynarze pamiętają o tym, żeby zrobić zdjęcie, a kot trafił od razu do przychodni pod opiekę lekarzy. Cały pyszczek miał wypełniony ropą, na języku nadżerki. Miał też rozrost tkanki na dziąsłach, która została wysłana na badanie histopatologiczne.
Ogólny stan Spidera to silny stan zapalny w organizmie, podwyższony mocznik i sporo innych parametrów wykraczających poza normy. Spider to kot nad losem, którego można tylko siąść i płakać. Płakać nad tym kocim nieszczęśnikiem, ale też płakać nad stanem ludzkiej wrażliwości, empatii i odpowiedzialności za Istoty całkowicie od nas uzależnione.
W mojej ocenie Spider to kot, który nie był dzikusem. To kot, który wcześniej żył przy ludziach i został wyrzucony w to miejsce, gdzie bytował, jak niepotrzebny śmieć.
Nie miał nic. Nie miał budki, a zanim ja się tam pojawiłam, jedynym pożywieniem Spidera były zlewki stawiane nieopodal okropnego miejsca.
Nasza druga nowa Podopieczna to kotka Sukurs, która cudem dożyła dnia, gdy została przez nas złapana. Kiedy nadeszły mroźne dni, kicia spała pod podwoziem dużego auta, bo to było jej jedyne schronienie. Wchodziła pod maskę, żeby się zagrzać.
Stan Sukrus jest na tyle zły, że choć jest już w przychodni co najmniej trzy tygodnie, nadal nie można poddać jej zabiegowi sterylizacji/kastracji. Kotka ma kaliciwirozę, chory pęcherz i oprócz stada wszołów miała na sobie liczne kleszcze oraz świerzbowca usznego.
Trzeci kot to Sargas, który na pierwszy rzut oka wyglądał nawet dość zdrowo w porównaniu z poprzednimi kotami, jednak oprócz tego, że nie był wykastrowany, okazało się, że ma dość znaczne wyłysienia na skórze o nieznanym podłożu oraz świerzbowca usznego.
W najlepszej kondycji był Greg, ale z kolei on był na początku kotem bardzo lękliwym i pierwsze kroki do nowego życia przypłacił bardzo dużym stresem.
Pomimo tego, że ogólna kondycja Grega nie była zła, jego wstępne ogarnięcie weterynaryjne będzie kosztować min. 700 zł kastracja, odrobaczenia, podstawowe badania, testy FeLv/Fiv, badanie metodą PCR w kierunku FeLv, szczepienie). Do tego dochodzi koszt zaopatrzenia domu tymczasowego, bo Greg się już w nim znajduje, w potrzebne podstawowe akcesoria, karmę i żwirek (ok. 600 zł).
Dom tymczasowy również ponosi koszty utrzymania Grega, ale trudno przewidzieć, jak długo Greg zostanie z nami, bo obecny czas bardzo nie sprzyja adopcjom i większość kotów spędza u nas długie miesiące, a niektóre już lata. Ostatni z nowych Podopiecznych to malutki Szafirek. Nie zdążyliśmy pomóc temu maluszkowi. Maluszek został złapany w innym miejscu, niż poprzednie koty, bo na podupadających działkach, gdzie koty kompletnie zdziczały i pomimo moich starań nadal tam jest spora grupa, która się rozmnaża.
Szafirowi miało się udać. Wstępnie ogarnięty weterynaryjnie miał za kilka dni jechać na czekający na niego z wielką radością dom tymczasowy w Warszawie. Cztery dni przed wyjazdem, kiedy już się wydawało, że kotek jest bezpieczny i nic mu nie grozi, kiedy mały dzikusek już fajnie rokował na miziaczka, kotek nagle umarł. Zabrała go panleukopenia, a nam zostały do pokrycia koszty weterynaryjne.
Bardzo proszę o wspieranie zbiórki, bo nasza fundacja jest mała w zasoby, ale ma bardzo licznych Podopiecznych, którym pomagamy tylko dzięki wsparciu ludzi niepozostających obojętnych na krzywdę zwierząt. Nie planowaliśmy nowych Podopiecznych, bo razem z tymi czterema kotami, którym mamy nadzieję, że uda się uratować życie, pod naszą opieką przebywa 55 kotów.
Dodatkowo staramy się wspierać karmą dwa bardzo potrzebujące pomocy miejsca, w których łącznie jest ok. 50 kotów, w tym 30 kotów potrzebuje też zaopatrzenia w żwirek. Kwota ze zbiórki zostanie przeznaczona na koszty opieki weterynaryjnej oraz wstępne zaopatrzenie dwóch domów tymczasowych w niezbędne akcesoria, karmę i żwirek. Szukamy dla Spidera i Sukurs doświadczonego domu. Jeśli nie znajdą się nowi stali lub tymczasowi opiekunowie, będziemy musieli zakupić klatki, aby koty po wyleczeniu mogły być zabrane z przychodni.
Zarówno Spider jak i Sukurs wymagają również pracy socjalizacyjnej, ale na to nie potrzebujemy wsparcia finansowego.
Te koty zostały zawiedzione przez ludzi. Miejmy nadzieję, że wspólnie uda się nam je uratować i podarować im dobre życie. Za każdą pomoc dziękujemy z całego serca.
Loading...