Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Trafiły do nas maleńkie, bezbronne szczeniaki. Trzy siostry. Jeszcze powinny być z mamą, a już poznały co to schronisko. Urodziły się na wsi, niepotrzebne... Oddano je bez mrugnięcia okiem.
Schronisko to nie miejsce dla psich dzieci. To dla nich prawie pewna śmierć. Choroby zakaźne dla tak malutkich szczeniaków są bardzo niebezpieczne! I stało się - parwowiroza, po kolei u każdej z nich...
Dwie z nich - te najmniejsze, są w dramatycznym stanie. Codziennie boimy się, że przegrają tą nierówną walkę. Ich ciałka muszą mierzyć się z wyniszczającą chorobą, która z dnia na dzień osłabia je coraz bardziej.
CODZIENNIE BOIMY SIĘ, ŻE NIE DADZĄ RADY... Codziennie pęka nam serce. Maluchy zamiast brykać i cieszyć się dzieciństwem czas spędzają pod kroplówką, w lecznicy. A my razem z nimi... Rokowania są złe, a koszty nas przerastają. Mamy pod swoją opieką wiele chorujących psów. Długi w lecznicy rosną...
Codziennie jakieś życie ląduje w naszych rękach. Mamy odmówić przyjęcia następnego, pokrzywdzonego psa? Dostajemy telefony o potrzebach, ale załamujemy się widząc rachunki...
BŁAGAMY O POMOC, jeśli mamy dalej móc działać to nie damy rady bez wsparcia! Gdyby każdy, kto czyta treść tej historii dorzucił chociaż symboliczne 5 zł, nasze problemy ograniczyłyby się już "tylko" do łez wylanych w lecznicy...
Pomóż nam pomagać!
Loading...